MAŁY POKOIK NA PRASKIEJ SASKIEJ

 

…dostałam od pracodawcy.

Ooo jak tam pięknie.

Szłam sobie tą całą Saską. Niby Warszawa, a jakos tak… jak u ludzi.

 

(O wiele przyjemniej by mi się szło np. w czerwcu, albo chociaz żeby było plus dziesięć  A NIE MINUS STO! MATKO KOCHANA JAKA SYBERIA! Co to ma znaczyc? Zlodowacenie jakies czy co??????)

 

Naprzeciwko idzie dwóch… żuli? Artystów?…

Z psem.

Bynajmniej białym terierem irlandzkim. Widać, że pies – arystokrata niemożliwy, nawet hrabinia Szczypawka by nie miała nic naprzeciwko.

Terierek ciągnie smycz i zagradza cały chodnik.

 

– Bardzo panią uprzejmie przepraszamy za zaistniała sytuację – mówi pierwszy osobnik i uchyla baranicy.

– Ależ nic nie szkodzi – wczułam się w klimat – i w ogóle śliczny pieseczek.

– Bardzo pani serdecznie dziękujemy za komplement – kłaniają się jeszcze z pięć minut po tym, jak przeszłam.

 

No widzieliśta ludziska?…

I to niby że Warszawa jest?… A guzik!

Enklawa jakaś.

 

Oraz jestem tak w połowie nowej książki Izabeli Sowy, com ją obskoczyła na Gwiazdkę.

Przepiękna jest. Do smiania i płakania. W dodatku jednocześnie.

Czytałam oczywiście w PKP i znowu ludzie się ode mnie odsuwali, bo zdradzałam emocje.

 

No dobra.

To kiedy lato?

  

PS. O MATKO jaki mam beznadziejny horoskop na 2008 rok na Onecie! SKASOWAC ONET!…

 

0 Replies to “MAŁY POKOIK NA PRASKIEJ SASKIEJ”

  1. no to witamy na Saskiej Kępie:) koniecznie sie skuś na torta jakiegobądź z misianki ( dostępne albo w “toalecie” w Skaryszewskim albo w cafe Margot na Francuskiej) . Miłego odkrywania uroków Saskiej Kępy !

  2. Ja też mam beznadziejny horoskop na onecie, zwłaszcza pod względem zawodowym, a to niedobrze, bo ja się wreszcie chcę gdzieś ustabilizować!!! Prowizorka mojego życia doprowadza mnie do szału!!!

  3. Następnym, który Ci może zagrodzić drogę, to będzie mój pies. 😉 Też lubi zagradzać. ;-))))
    No, to teraz jesteśmy sąsiadkami ;-)))

  4. PS. a wiosna będzie już niedługo, luzik. Jak tylko styczeń się skończy, a już jest 5., więc wiesz. Bo o lutym to nie ma co wspominać, taki krótki 🙂

  5. znaczy na Saskiej tej na Pradze Południe? tak się muszę upewnić… żeby wiedzieć, że jak zobaczę kogoś podobnego do Ciebie, to mogę lecieć po autograf i się ten ktoś nie zdziwi 😀 Jak zawołam BAŚKA, to się obejrzysz? Czy lepiej Barbarella? O matko, ale się czuję zaszczycona, będziesz moją prawie że somsiadkom, o jejku =D

    PS. moja kumpela z Kutna jak wysiadła na przystanku na owej Saskiej, to pierwsze słowa jakie wypowiedziała, brzmiały: ALE ZADUPIE! jak tu zielono!

    :/ TO NIE ZADUPIE, to oaza 🙂

  6. nic sie nie martw, moj onetowy horoskop tez jest do niczego, ale za to zeszloroczny mowil, ze mam sie spodzewac co najmniej dwoch karatow na prawym serdecznym, caly rok przelecial, a tu guzik. Spalic onet.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*