Dziś rano obudziłam się z rumieńcami, a to nie jest dobra wiadomość w moim przypadku. Nie miewam czegoś takiego, jak rumieńce. Moja twarz nie przybiera CIEPŁYCH kolorów. No ale mam te rumieńce i trochę dreszcze.
Klimakterium czy AH1N1?
Ale mam nadzieję, że dożyję do premiery „Marsjanina” na DVD?…