Rozmawiają via e-mail dwie powazne panie:
„RATUJ! Duch mi nie chce przetkac kibla!
Mam wiaderko, mam przetykaczke, z kibla się leje A ON NIC!
Udaje, ze nie kuma, o co mi chodzi!”
„Również nie mogę odetkac kibla – POZDRAWIAM”
Kocham zycie, kocham swiat, nigdy już nie wezme do geby picy z lokalnej picerni. Chyba zapiekają dodatki na podeszwach do butów.