Śniło mi się, że siedzieliśmy na tarasie i nagle zalała nas potężna fala tsunami. Ktoś powiedział „To morze wraca do domu” (zupełnie, jak u Muminków). Strasznie jestem rozbita od rana.
Strefa wolna od sportu i lajfstajlu
Strefa wolna od sportu i lajfstajlu
Myslę że przeczuwałaś podpisanie paktu stabilizacyjnego 🙂
Widziałaś?
http://muzyka.onet.pl/mr,1253220,wiadomosci.html
Włosy stanęły mi dęba z przerażenia i chodzę teraz z 40cm irokezem…
to tak jak moja filiżanka przy śniadaniu
Dobrze, ze to tylko sen. Ja spieprzalem przeddfala na Phukecie. Duzy poziom adrenaliny. Trzyma juz ponad rok.
Od dziecka mi się mówi, ze Polska lezy na dnie starego morza, tak? Bo sól i wydmy i skamieniałe muszelki. NO I PROSZE – wyhodowałam sobie psychozę na stare lata!
Ech, mam ochote kopnąc moich przodków w tyłek! Nie dość, że MIEDZY RUSKIMI A MIEMCAMI im sie zachcialo zamieszkac, nie dosc, ze w strefie klimatycznej raczej obrzydliwej, TO JESZCZE NA DNIE MORZA!
Ządam rozliczenia i zlustrowania Piastów! NA PEWNO za tą decyzja kryje sie jakas ŁAPÓWA!
…morze śpi spokojnie w swym wygrzanym leżu. Czasem tylko przeciągnie się przez sen…
Niemożliwe!…
a co na to Frojd?
a co na to Frojd?
Rozbita? Czy rozlana?
A ja jestem rozlazla. Anie nie snilo mi sie, ze mnie ktos zdeptal…..
Bez sensu.
Wiesz, po takim snie… nie dziwie się :)))
Standardowy komentarz powinien chyba coś zawierać o Freudzie, to może:
“A co na to Freud?”
albo
“Freud się pewnie w grobie przewraca.”
albo
“Freud…”
Nieważne, co bedzie po “Freudzie”, ważne, co by Freud był:) Moze i zupę jeść – będzie BARDZIEJ INTELEKTUALNIE:>