HAAHAHAHA! UPAL I MOJE NA WIERZCHU!

Nie znosze zakupow. Nie cierpie.
Matka rodzona wywlokła mnie wczoraj, żeby kupic mi na imieniny KOSTIUM („jaktywygladaszjaktasierotacoludziesobiepomyslaniemozesztakdalejchodzicubrana JEDZIEMY PO KOSTIUM”). Kostium toleruje jedynie ze spodniami. No i tak to spędziłam czarowne przedpołudnie tłukąc się po przymierzalniach (NIENAWIDZE przymierzac!), gdzie pomiedzy ściąganiem i zakladaniem kolejnych par spodni rozpaczałam „Boze, Boze, jaki mam wstrętny wielki tylek!”, po czym większość spodni jednak mi z tego tylka zjeżdżała, wiec ja nie wiem, na kogo to szyte, na mamuty?… Nie zdecydowałam się na biele i ecru z kolekcji letnich, bo wziawszy pod uwage kroj spodni, nawet najzgrabniejsza kobieta (pod warunkiem, ze jest mamutem) wyglądałaby w tym jak przedwojenny radziecki marynarz.

Kiedy wreszcie znalazłyśmy spodnie, które nie zjechaly mi z tylka, i kiedy założyłam do nich zakiet, i kiedy moja matka zakrzyknęła „PIEKNIE!” i kiedy odwróciłam się do lustra… To postanowiłam, ze pierwsza rzecza, jaka wykonam, po wyjsciu ze sklepu w tym stroju, będzie rzucenie się z mostu Siekierkowskiego. Zestaw był z lnobawelny w kolorze szarym, z czyms w rodzaju czarnych lampasow, a zakiet, w krory oblekła mnie moja rodzona matka, MIAŁ PODUSZKI NA RAMIONACH, przysiegam!… Do pelnego zestawu brakowalo mi jeszcze tylko cylinderka, dlugiej na metr fifki z dymiaca cygaretka i ochrypłego basowego glosiku. I czerwonego goździka w klapie.

Ucieklam stamtąd dzikim pędem (bez zakupu, naturalnie) i z rozpaczy poszlam przymierzyc wieczorowa suknie w Simple. Srebrzystoszara rura w rozmiarze 34 byla dopasowana od dolu do wysokości zeber… a dalej pozostawiala wiele do zyczenia, czy raczej – JA pozostawiałam w niej wiele pustego miejsca – na oko, żeby leżała, powinnam wypełnić gors tak ze dwoma surowymi kurczakami.

A zakupy były udane, bo kupiłam sobie musujące tabletki do kapieli w Yves Rocher i wypróbowałam jeżynową. Nad wyraz niezle 🙂

26 Replies to “HAAHAHAHA! UPAL I MOJE NA WIERZCHU!”

  1. Basiu, ja chcialam Ci serdecznie podziekowac za upal. Akurat wtedy, kiedy ja za latem wyjechalam na Balkany. pozdrawiam gorąco 🙂

  2. boszzzz.. jaka jestenm gruba , jaki mam wielki tyłek , bosz.. nikt mnie nie kocha jelstem stara!!! Bosz…

    nic tylko w kólko ta spiewka , wescie sie przerzuccie na jakies bardziej oryginalny lament co?

  3. Rozmiar 34 i wielki tyłek? Bosz dziewczyno, nie grzesz 🙂
    Pewnie zbyt intensywnie się skoncentrowałaś na efemach i zaczniesz wieszczyć jak pan po którym Cayce została nazwana… niech się cieszy, że nie została Edgarem!
    Ale Gibson jest świetny. Przyznaję.

  4. … i nadejdzie dzień Wtorek lub Poniedziałek Wieczorem i i zbiorą sie chmury , i deszcz piękny z nieba spadnie i zimno będzie niebiańskie, ja Wam to mówie!

    Nie uwierzywszy póki nie zobaczywszy!!!

  5. jakie 10 laT???!!!! wez sie w garsc!! ide w sobote na wesele nie mam sie w co ubrac AB SO LU TNIE i DO PIATKU GORA chce zebys mial salon i sklep i kanapke gdzie beda polegiwac LEJDIS – juz jzu jzu brac sie do roboty! 😉

  6. Dodam jeszcze tylko tyle, ze moja Mama jest zagorzala wielbicielka:
    – falbanek
    – koronek
    – guziczkow
    – marszczen w pasie
    – kwiecistych wzorow i groszkow.

  7. Zabilabym kazdego, co by mi kazal przymierzac COKOLWIEK w ten zasrany upal.
    Chce byc niedzwiedziem polarnym i zeby bylo chlodno.

  8. Też nie cierpię zakupów. Twoja mama jest chyba odzwierciedleniem mojej (może być odwrotnie:-)), bo skąd ja znam tę sierotę na którą codziennie patrzę w lustrze i co ludzie pwoiedzą, wstydu nie masz, to było modne 20 lat temu!”
    Jednakże teraz przełknę uwagi na temat szerokiego tyłka, duzego brzucha, faktu, że w nic normalnego i ładnego się nie mieszczę, ale za to w finale dostanę kilka łaszków. Moje zdecydowanie nadają się do wyrzucenia, a nie stać mnie na fanaberie, bo zakupy finansuje rodzicielka:-)
    Jednakże postawię na swoim. Nie dam się wcisnąć w rzeczy “w sam raz na twój wiek”

  9. o co cho z tymi tabletkami?
    ja pamiętam jak się visolvit sypało na język, żeby musował, ale czemu u diabła w kąpieli? 😉

Skomentuj Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*