Jak tam majówka?
U nas była botwinka w postaci zupy, a resztę czasu spędziłam właściwie na rozmyślaniach. Głównie o przemijaniu i o tym, co w moim wieku jeszcze wypada, a co nie. Nawet nie zauważyłam, że ktoś mi zrobił zdjęcie podczas tych medytacji.
Co prawda miałam następnego dnia lekkiego kaca, ale warto było. A z tych boa strasznie wypadają pióra, ale i tak są fajne (zwłaszcza, że takie rozsiane pióra pogłębiają nastrój dekadencji).
Dobrze, że trochę popadało.
Śniła mi się Hiszpania.
PS. Zrobiłam sobie dziurę w paznokciu przy samej macierzy, drugi raz w życiu. Brawo.
Cos musi w tym byc, nie bez powodu rownoczesnie bawilysmy sie halloweenowymi akcesoriami :
szukajac cos innego kuknelam na polke ze starym halloweenowym kostiumem – czarno srebrne boa (sypiace piorami), fikusny kapelusik z woalka i cekinowym bolerkiem ktore w sumie jest raczej uzupelnieniem sukni wieczorowej bo takie porzadne choc zrobilam go czescia kostiumu. To bylo dawno temu, gdy pracowalam jako przedszkolanka i bylam niezmiernie szczupla, oczywiscie.
Wszystko w super kondycji, jak nowe. Zrobilam wiec paczke , dokupilam kilka gier i ksiazek dla chlopca i wyslalam calosc do dwojga znajomego rodzenstwa.
Otrzymaja w czwartek – a ich matka juz mi mowila ze beda zachwyceni.
Najciekawsze w tym wszystkim, bo przeciez calosc zadne wielkie wydarzenie ani koszt, iz nie moge sie nadziwic ze kiedys bez problemu wlazilam w to mikroskopijne bolerko.
Az mi sie chcialo plakac za utracona szczuploscia choc tega nie jestem.
Tak czy siak tez przymierzalam boa, tez zbieralam i walkowalam lepna szczotka piora.
Moze i w tym samym dniu?
ale co z duchami?
Pięknie wyglądasz!
Niebieskie piórka gubią tylko zakochane anioły 🙂
No ale co z duchami?
wspaniałe zdjęcie, i to co piszesz, dajesz nadzieję tysiącom a może milionom kobiet