O BYCIU SKLASYFIKOWANĄ ORAZ CHŁOPAKACH

W tym tygodniu dowiedziałam się z internetów, że mam syndrom TATT (tired all the time). Nie powiem, poczułam się podbudowana, że nauka zajęła się mną jak jakimiś zagrożonymi wyginięciem płazami w puszczy amazońskiej. Z tym, że posiadacze / ofiary TATT wcale nie są zagrożeni wyginięciem, a wręcz jest ich (nas!) coraz więcej. Przeczytałam symptomy i mam wszystkie, jak w pysk dał: brak energii, senność przez cały dzień, brak motywacji do działania, zaburzenia koncentracji, trudności w wykonywaniu codziennych czynności, depresyjne nastroje bez powodu. (Z tym, że chyba w naszym kraju trudno mówić o BRAKU POWODU do bycia przygnębionym czy zestresowanym, prawda? Te chuje przy władzy ciężko pracują, żebyśmy MIELI POWODY, codziennie nowe). Niestety, oprócz ładnej nazwy i sklasyfikowania problemu nie znalazłam pomysłów na to, jak z tym walczyć. No dobrze – wyspać się, ograniczyć stres. Haha. Stres ograniczyć. No to sobie pożartowaliśmy.

Z ciekawszych wydarzeń, to jedna z jamniczek Zebry zjadła jej szarlotkę, upieczoną dla dziecka do szkoły. To znaczy nie całą – głównie jabłka, bo trafił się taki egzemplarz psiny, co bardzo lubi owoce (najbardziej kradzione, bo wiadomo – kradzione nie tuczy) (chyba powinnam zacząć kraść produkty spożywcze, bo mam wrażenie że tyję ostatnio nawet od wody gazowanej).

No i jak co roku mierzę się z wyzwaniem pod tytułem – SERNIK NA ŚWIĘTA. Jak ja bym chciała mieć przepis na sernik mojej babci, taki NAJZWYKLEJSZY (chociaż moja babcia, tytan pracy i huragan kuchenny, najczęściej robiła sernik z kratką, co do którego nie mam złudzeń, że bym umiała zrobić). Niestety, moja babcia miała wszystko w ręku i w oku, żadne tam wagi kuchenne i dziesięć gramów – większość smaków odeszła razem z Nią i jest nie do odtworzenia, na przykład najlepszy na świecie pasztet. No więc w tym roku robię sernik baskijski i zobaczymy, co będzie – wygląda jak dla mnie uszyty, bo bez spodu, bez bakalii, bez kąpieli wodnej i z czterech składników. Lekko mnie przeraża ta rzadka masa, ale w końcu jeśli ściął mi się flan, czyli jajka rozbełtane z mlekiem, to może i ser się zsiądzie. Nie wiem czy nie pogrąży mnie tortownica, bo we wszystkich przepisach jest fi dwadzieścia pięć, a ja mam dwadzieścia sześć! Gdzie jest Unia Europejska, kiedy jej potrzebujemy (do standaryzacji średnicy tortownic)? 

No i tak. Intelektualnie stać mnie chwilowo tylko na „Chłopaków z baraków”, więc raczymy się tym arcydziełem. Bardzo pozytywny serial w tym sensie, że się lubi wszystkich bohaterów – w odróżnieniu od takiej np. “Sukcesji”, gdzie każdego z osobna mam ochotę zamordować tłuczkiem do mięsa. A negatywnych uczuć mam ostatnio w nadmiarze, zatem wybieram „Chłopaków”. Kropka.

8 Replies to “O BYCIU SKLASYFIKOWANĄ ORAZ CHŁOPAKACH”

  1. My z mamą robimy sernik jedynybwxswoim rodzaju, bo bez żadnego spodu. Nc, zero ciasta. Przepis z jakieś starutkiej ksiąźki, chyba „Kuchnia staropolska”. Zawsze jest pyszny, choć czasami wyjada się go łyżeczką z blachy. Zakeży od twarogu. 😉
    Tak samo robimy makowiec, z samej masy makowej z miodem, bakaliami i białkiem. Też raz się bardziej ścina, raz mniej. Ale to nasze smaki Świąt.

    Zresztą polecam serdecznie ciasta bez ciasta. Mniej roboty, bezglutenowe, jeśli ktoś ma alergię, no i pyszne.

  2. A to sernik babci mojego męża, właśnie z kratką. Ja kratkę olałam i trę ciasto na tarce. Jest bardzo tradycyjny i taki babciny

    Sernik Babci
    Ciasto:
    30 dag maki tortowej
    15 dag masla
    10 dag cukru zwykłego
    1 cale jajko i jedno żółtko
    2 lyzki smietany kwaśnej
    Plaska lyzeczka proszku do pieczenia

    Z tych skladnikow zrobić ciasto. Odciac galke wielkości sredniej pomarańczy – zostawić. Pozostale ciasto rozwalkowac i polozyc na blaszke. Podpiec

    Ser:
    1 kg sera – 3 razy mielonego
    30 dkg cukru zwykłego
    Cukier waniliowy
    8 zoltek (z bialek ubic piane)
    Kostka masla
    3 lyzki kaszy manny (grysiku)
    1 lyzeczka proszku do pieczenia

    Wykonanie:

    Cukier+zoltka+maslo – dokładnie utrzec na puszysta mase. Potem dodawać porcjami ser i ucierać, gdy nie będzie grudek dodac kasze manne – wymieszać, dodac proszek do pieczenia – wymieszać. Na końcu dodac ubita na sztywno piane z 8 bialek i lekko wymieszać. Mase serowa wylozyc na ciasto. Z odlozonego ciasta formowac cienkie wałeczki i na serze ulozyc kratke. Roztrzepac jedno cale jajko i posmarować nim wierzch sernika i paski. Piec od jednej godziny do godziny piedziesieciu minut (?) 350’F

  3. Ja robię sernik na oko, bo wqr…y mnie przepisy z mąką ziemniaczaną lub budyniem (czyli droższą wersją mąki ziemniaczanej). Owszem, taki sernik z mąką ziemniaczaną ścina się elegancko, jest delikatny, ale… Właśnie, za delikatny. Brakuje mu tej serowości. Dlatego miksuję jajka z cukrem, dodaję ser, trochę masła i oceniam tak na oko, czy ma dobrą konsystencję. Grunt to dobry twaróg, a nie te wodne z wiaderka. Tamte to rzeczywiście tylko mąka ziemniaczana trzyma w ryzach.

    Kanionek, robiłam grochówkę 😉

Skomentuj Pia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*