Mam pomysł na startup: mała gilotynka podłączona do komputera na USB i jak użytkownik(-czka) przymierza się do kliknięcia na stronie sklepu z butami w celu zakupu kolejnej pary, to gilotynka robi CIACH! I obcina palec. Nie cały, broń Boże! Kawałeczek. Plasterek! Od najmniejszego paluszka, a jak już cały będzie obcięty, to serdeczny itd. Żeby się w porę opamiętać – taki środek perswazji.
Na swoją obronę mam tylko tyle, że trafiłam niechcący hiszpańskie sandałki Unisa, a hiszpańskie buty są najwygodniejsze na świecie i nie obcierają nawet przy pierwszym włożeniu. A markę Unisa to do tej pory widziałam tylko w Corte Ingles, a tam mi zawsze szkoda czasu na zakupy, bo wolę się włóczyć po placach i knajpach, a przez internet się wina nie napiję i tapasa nie wtrząchnę, a buty i owszem. Chociaż raz owszem, spędziłam upojne zakupy w Corte Ingles ze znajomą, z którą trafiłyśmy na drugie rebajas i jeszcze dodatkowo jakąś ofertę i jak ona obliczyła, że buty chodzą po 10 – 15% oryginalnej ceny, to ekspedientki w firmowych sweterkach tylko śmigały i donosiły kolejne pudełka. Jak wychodziłyśmy, to torby musiały być wytaszczone na dwa razy, bo się nie zmieściły w drzwi, a personel nam się kłaniał w pas. Później jeszcze była podobna akcja w Sferze, a ja w głowę zachodziłam, jak ona się z tym wszystkim zabrała, bo mieli z mężem tylko podręczne, kabinowe walizeczki. Może nadała frachtem.
Aczkolwiek chciałam zauważyć, że są sytuacje, w których jeśli kobieta mówi, że potrzebuje butów, to znaczy że potrzebuje butów. Niekoniecznie do chodzenia. I wtedy ani święty Boże nie pomoże, ani medycyna konwencjonalna, tylko obuwniczy i koniec.
Ktoś wszedł na mojego bloga wpisując “KSYLOFON ZAMIAST CUKRU”. Radziłabym uważać – herbata może się wylać, kawa tym bardziej, a jak się trafi w cieście, to zęba można złamać jak nic. Do kompletu zamiast soli proponuję szpinet.
zdecydowanie buty! 🙂
dzięki za cenne rady, następnym sklepem internetowym będzie sklep obuwniczy 🙂
Zatem buty:
http://www.sarenza.pl/unisa-kito-s825531-p0000095532
Tych moich już nie ma, bo wzięłam czarne, chociaż te khaki też są bardzo ładne. Ale mają jeszcze kilka modeli bardzo podobnych. Podoba mi się ten koturn (ta koturna?…)
Bardzo ładne, szkoda, że takie wysokie. 180cm bym w nich miała…
Ja mam z kolei taki problem, że mam opory przed kupowaniem butów bez przymierzenia. Skusiłam się dosłownie 3-4 razy i zawsze coś nie tak było z rozmiarem. Jak pech, to pech.
No wiem, niby można odesłać, ale tam, zawracanie tyłka i nigdy mi się nie chce. A później rozdawałam po ludziach…
ten koturn!
spoko jest cynamon z serkiem wiejskim:)
:D:D:D pewnie o ksylitol chodziło.
Poka buty!
Szpinet to do obiadu raczej…
Buty! Buty!! Buty!!!