PROUDLY PRESENTS SERWETKI


W drodze do domu przejeżdżamy obok kwiaciarni, ona jest już u
mnie na wsi, ma wywieszony baner reklamowy, który zahaczyłam okiem, ale nic
sobie nie pomyślałam, bo ja ostatnio na nic nie mam czasu (a wiadomo, że jak się
ma czas, to się siedzi i myśli, a jak się nie ma czasu – to tylko siedzi). Dopiero
kilka dni temu mnie lekko zaswędziało pod czaszką, bo napis brzmiał „Kwiaty
niszczą uczucia”. Hm, myślę sobie. Dziwne. Ale OK., nie robię w biznesie
kwiaciarskim, więc się nie znam, może właśnie to jest dobry pomysł,
niezagospodarowana nisza– kwiaty, które niszczą uczucia. Albo na przykład to
jest kwiaciarnia dla satanistów. Taki segment rynku sobie wybrali. I nawet taka
trochę dumna się zrobiłam, ze moja wieś taka nowoczesna i bez przesądów, aż tu
przedwczoraj patrzę i co?… „Kwiaty NIOSĄ uczucia”. Niosą. Nie niszczą.

Eeeeeeeetam… A już myślałam, że cos fajnego, a tu masz, po
prostu znowu miałam zeza w nieodpowiednim miejscu i czasie.

Ale taka na przykład Hurtownia Materiałów Budowlanych „KOLIBER”
mi się nie przywidziała.


A tutaj jest do wglądu Drugi Paw.

A tu Motylek (niby dwa motylki, ale tak naprawdę to jeden w
odbiciu lustrzanym).

Szkoda, że nigdzie nie ma wzoru serwetki z Godzillą. Albo
Alienem. To by był czad.


12 Replies to “PROUDLY PRESENTS SERWETKI”

  1. Więc droga B.,nie zaczyna się zdania od więc,więc kupiłam ten sławny płyn z mydłem marsylskim.Siedziałam se w aucie i wąchałam,taki jeden popatrzył i skonkludował-ty to serio jesteś jakaś dziwna:-)))))))))))))))Oddalam się do pralni,pa

  2. ja cie bardzo przepraszam, ale skreca mnie z ciekawosci co ty robisz z tymi szydełkowcami? bo jakos nie umiem sobie zgrac twego stolika kawowego a na nim ten paw ;P hm?

  3. hasło gSOSr, wielce adekwatny: Barbarello, czy Ty niemi, temi serwetko-firankami, gdzieś zarobkowo obracasz? Bo ja zupełnie poważnie SZUKAM motyli na dwa okna kuchni rustykalnej. Dasz znać? Poważnie pytam. Piękne są, masz czym się proudly chwalić 🙂

  4. Myślę, że Ci się nie przywidziało, tylko ten pierwszy napis tam BYŁ.
    Najwyraźniej właściciele kwiaciarni robili taki eksperyment/ performance marketingowy i teraz porównują wpływy do kasy po zamontowaniu nowego napisu.
    A za tydzień zamontują: “Kwiaty NUCĄ uczucia” 🙂

  5. yyyyyy! No jak z Godzillą, to nawet chętnie obejrzę (bo ja nieserwetkowa jestem), no ale z Godzillą!

    A wiecie, że wszelkie ciasteczka, napoje i inne rózowe-malinowe spożywki mają być bez czerwia kaktusowego (chlip…chlip..), za to z likopenem?! Tfu! Pomidor do ciastka z malinami, o losie!!!Starbucks za łatwo się, moim zdaniem, poddaje. Na szczęście tylko w USA i na szczęscie wciąż mogę powampirzyć w warszawskim Starbucksie. U nas nie ma szans, żeby z pięciu konsumentów się zjednoczyło przeciwko czerwiom, a nawet gdyby, to kto ich posłucha.
    Miłego dnia i smacznego, póki co ;>

    W razie NAJGORSZEGO, pozostaje jeszcze campari i wszystkie jogurty truskawkowe, chłe, chłe!

Skomentuj mimi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*