O KLIMACIE, NOWYM BONDZIE I UCZUCIACH

 

Mój tata powiedział, że chciałby dostać w swe ręce jednego specjalistę od globalnego ocieplenia. Jednego tylko.

Bo on chce mu przypiąć flaki gwoździem do drzewa i następnie ganiać go z bacikiem dookoła, aż wszystkie wątpia w ten sposób się owiną wokół pnia. Mówi, że to stara metoda jest i sprawdzona.

 

Tyle jeśli chodzi o mojego tatę.

 

Ja na widok śniegu padłam omdlona i leżałam tak dwa dni, nie ruszywszy członkiem. Żadnym.

 

(Z przerwami na gruźliczy kaszel).

 

Mój małżonek przywlókł „Quantum of Solace”, to się obejrzało. Eeeeeeeeetam. Żeby nie Boski Craig, to w ogole mogłoby tego filmu nie być. Nic tam nie ma. Nawet kobiety jakieś takie… No Ruska niby ładna, a umalowana i ubrana jak za przeproszeniem Ruska (oraz ma cos podejrzanego na plecach, jakby jej schodziła skóra, i to nie zostało usprawiedliwione fabułą). Piosenka – beznadziejna. Jedna z gorszych bondowych piosenek ever (nigdy nie lubiłam Aliszji Kis). Czarny charakter jakis taki mientki, nie no w ogóle… Ja mam na ten przykład Quantum do zmywarki. I ono jest o wiele lepsze od tego filmu. Tyle powiem.

 

Co do mojej choroby, to czy ja wiem… Chyba się do niej przyzwyczaiłam. Podobno do moli się można przyzwyczaić, to do kaszlu tez, nie? Obawiam się, ze nic mi już nie pomoże ani tego nie wyleczy. Nawet trzy zdrowaśki w piekarniku. Ba, nawet przebywanie w piekarniku do momentu, gdy mięso zacznie odchodzić od kości, a skórka będzie chrupiąca – podejrzewam, że na półmisku dalej będzie wesolutko kasłać. Az pospada garni z młodych ziemniaczków i glazurowanych marcheweczek.

 

Wiecie, moim zdaniem, należy nam się odszkodowanie klimatyczne od krajów lepiej sytuowanych geograficznie.

W twardej walucie albo w wouczerach na wakacje tamże.

 

Wiecie jakie to uczucie, kiedy człowiek patrzy przez okno z beznadziejna rezygnacją na popierdalający śnieg, a tu dzwoni telefon z Hiszpanii „Snieg? Naprawdę? No co wy, u nas 24 stopnie! Przepraszam musze pędzić, zona opala się na tarasie i zabrakło jej lodu do cocacoli, paa!”?…

 

TAKIE SOBIE.

 

PS. OMG. CHCE TE KUCYKI!…

17 Replies to “O KLIMACIE, NOWYM BONDZIE I UCZUCIACH”

  1. Po 10 latach nadal nie przyzwyczaiłam się do kaszlu! Dzisiaj kolejne 6 badań nie wykazało NIC!!! Jestem zdrowa jak jasna cholera, tylko kaszlę!!! A kucyków nie chcę! No jak na takich jeździć?! ;-)) Pozdrawiam. Żeby już cieplej było… i tak na koniku po górach się przejechać… I mordę do słoneczka wystawić… To jak mówiłaś z tymi synoptykami? Flaki do drzewa… To niech szanowny tatuś jakieś ustronne drzewko znajdzie… to ja też się piszę na ten spektakl. Na pewno będzie bardziej wciągający od tego pożal się Boże- Bonda (Błąda…)Pozdrawiam

  2. Ej, no mnie się ta Kurylenko podobała wybitnie. I nawet Craig też po raz pierwszy wyglądał jakoś lepiej niż chłopiec z pomywalni.Dali radę.

  3. Ej, no mnie się ta Kurylenko podobała wybitnie. I nawet Craig też po raz pierwszy wyglądał jakoś lepiej niż chłopiec z pomywalni.Dali radę.

  4. kurde! z tych nerw to nielogicznie napisałam. ma być że możesz zakaszac krewetkami….ale mikstury błagam nie modyfikuj:)

  5. Barba, nie kombinuj! nie da się. co nie znaczy ze możesz zakaszać grillowanymi krewetkami w winie ,czosnku i zielonej natce pietruchy.:)

  6. Barba, ostatnia deska ratunku na twoj kaszel to mikstura sporządzona z soku z 1 cytryny, łyzki miodu i 4 ząbków wycisniętych czosnku, zalej to 1/3 szklanki ciepłej wody .przykryj spodeczkiem żeby się przemacerowało i zacznij pić po 12 h od sporządzenia 3 razy dziennie po jednej dużej łyżce od zupy. ja tym zwalczam każdy rodzaj kaszlu w rodzinie. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę!!

  7. Barbarella! Trafiłaś w 10 z tymi odszkodowaniami klimatycznymi! TAK TAK i jeszcze raz TAK!
    Ja to tylko wouczery na wakacje. 3 miesięczne, koniecznie! Nie ma innej opcji.
    Matko, trzeba to jakoś zorganizowac. Że też nikt wcześniej nie pomyślał, jakie to niesprawiedliwe.

  8. ….co za prosię do Ciebie dzwoni i opowiada o 24 stopnaich ?!
    już dawno zerwałabym z TAKIMI przyjaciółmi!

    Kulka, to Baśce umknęło przy kaszlu….. nie da się kichać (a Baśce kaszleć) z otwartymi oczami, no! :):):):)

  9. Przyznaję, że nie oglądało sie uwaznie, czytało sie “Stulecie chirurgów” które odkładało się na bok tylko wtedy, gdy Craig biegał.
    Kajam się.
    Zreszta KTO BY SŁUCHAŁ tego co ona mówiła!… Jakby dialogi dziewczyn Bonda miały kiedykolwiek jakies znaczenie!…

  10. To coś podejrzanego na plecach dziewczyny Bonda było wyjaśnione przez fabułę. Jako dziecko spalono jej dom, a jej udało się wydostać ergo to poparzenie. Oj, Nie oglądało się uważnie 🙂

Skomentuj dr House Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*