O TYM, ZE KOTY NAM SIE ROZBESTWIŁY

Teraz dla odmiany mamy na głowie koty z całej ulicy.

Dowiedziały się swoimi kanałami, ze u nas karmia nieźle (N. wynosi im szyneczkę, a następnie sam zjada na kolacje kiełbase, które pamieta czasy Pustynnej Burzy) i teraz rano i po południu witają nas na ścieżce kocie sylwetki, kołyszące się w rytmie „KUMBAYAAAAA… DAJ SZYNKE, KUMBAYAAAAA”.

W berberysach pod oknem zainstalowały nam kociaka („Stary. Gdzie ci będzie lepiej. Żarcie dwa razy dziennie, sąsiedztwo nieawanturujące się, psy z rzadka. Rób do nich duże oczy, sami pod nos przyniosą, zobaczysz”). Jest mały, biały w łatki i śliczny.

Pozabijam chyba te koty.

Ja jestem CAŁKOWICIE NIEKOCIA.
Jestem PSIA.
Nie kumam kotów.
A tu koty najwyraźniej postanowiły nas adoptować.

I co, jeśli 15 października przyjdą, każdy ze swoim plecaczkiem, i oznajmia „NO TO JESTESMY, wprowadzamy się na zimę. CIESZYCIE SIĘ?”. I CO WTEDY?…

Aaaaa, „CO ROBIC, BY KOTY NIE WESZŁY CI NA GŁOWĘ” pilnie poszukiwane.

31 Replies to “O TYM, ZE KOTY NAM SIE ROZBESTWIŁY”

  1. na balkonie zapuszczona jest kotka, kolor czarny, z białem krawatem
    wzmiankowana dzieli w razie co balkon z pjesiem, któren jeden raczej na nią już nie szczeka
    kotka została wraz z dwójką rodzeństwa i przybłędą październikowym przechowana przez zimę w kartonie (ocieplonym styropianem) i tak już zostało, bo rodzeństwo tudzież przybłęda się okazali być samcami i dobrowolnie poszli w pizdu
    kotka wymiennie urzęduje i znika, niemniej na wyżerkę przychodzi regularnie (została zresztą wyciągnięta z choróbska paskudnego)

    w stosunku do obcych kotów, które się usiłowali zapuścić zastosowano zabiegi odstraszające w postaci mięszaniny wody, płynu do mycia naczyń i bielinki (w ilości tylko zapachowej) wystrzeliwanej z plastykowej butelki
    skuteczne!
    w stosunku do niektórych wystarcza dawka jednorazowa

  2. Cholera , ja nie jestem ani psiara ani kociara a nad kotami już straciłam rachubę. Kiedyś miałamjedną biedną znalezioną Kreskówkę. Teraz mam dwa na stałe i cztery na dochodzące. Też się boję , ze się wprowadza na zimę i jeszcze się pewnie rozmnożą

  3. ” Pies mysli “oni sa bogami” a kot “jestem bogiem” ”

    Litosci, co to za banialuki 🙂 Jakbym czytal Coelho. Moze wymyslimy cos lepszego np. “PIES BIEGA PO PIASKU, A KOT STĄPA”.

  4. Ja mam dobermana i kotkę. Kotka jest przybłędą- zabrałam z ulicy chorą, zagłodzoną niemal na śmierć. Jest ze mną już 11 lat. NIKT na całym świecie nie cieszy się na mój widok tak jak ona. A poza tym- ” KOTY SĄ LEPSZE NIŻ FACECI”

  5. Całe życie byłam psiara, aż do pewnego dnia dwa lata temu kiedy to pani weterynarz, do której udałam się z moim psem zresztą, położyła mi na ramieniu kotkę wielkości dłoni, znalezioną na śmietniku w zamkniętrym pudełku. I cholera wie co mnie tak wzruszyło czy historia koty czy też fakt, że wtuliła mi się w szyję i mrucząc zasnęła. Faktem jednak jest, że kota już na tym ramieniu została, a po roku dostała koleżankę co by się biedna nie nudziła jak nas w domu nie bywszy jakieś 12 godzin na dobę. I fajnie jest:))

  6. Barbarello i jak tam lektura? Czy faktycznie zasługuje na uwagę ten japoński thriller? Gdzieś w sieci wyczytałam, że ponoć ma się doczekać ekranizacji…

  7. Kotów się nie kuma, nie są do kumania. Mam własnego i w życiu go nie skumam.
    Inna sprawa, że karmienie kotów szynką jest nieekonomiczne, ale za to znacznie ostrożniejsze od dawania im na przykład surowej wołowiny. Na szynkę przyszło kilka sztuk. Na wołowinę przyjdą wszystkie z całej okolicy, łącznie z tymi, które mają właścicieli i osobiste michy w domach.
    Jesli kot uzna, że byłoby mu u Was dobrze, to niewiele będziecie mieć do powiedzenia. Zmiękczy N. tak, że ten go wpuści do Waszgo małżeńskiego łoża. Gwarantuję.

  8. Nie daj sie. W chwilach slabosci przypominaj sobie ten kawalek z reklamy Pedegree z psimi marzeniami, tak? Ten z psami na klifie.

  9. a ja tam jak byłam dzieciak to miałam koguta i o! to dopiero była cfana bestyja, nie co to kot czy pies 😀 do pazurów mu nie dorastają, a jak on piał fiu fiu

  10. Mam to samo. Koty mnie nie ruszaja. A psy, zwlaszcza, a moze wlasnie tylko jamniki szorstkie, no zwalaja na kolana. Mialam przez cale zycie takiego najmadrzejszego na calym swiecie, co rozumial wszystko i naprawde kot co mysli, ze jest bogiem do mnie nie przemawia i marzy mi sie teraz szorstka miniaturka, bo taki zawsze jak szczeniak wyglada. A moja paroletnia corka namawia mnie na kota tlumaczac, ze koty sa dla dziewczynek, a psy dla chlopcow. 🙂

  11. HAAA! Skusiłas sie widzem 🙂

    No to jest ta, co dziewczyny pisaly w komentarzach – “Ostateczne Wyjście” Natsuo Kirino.

    Psoko dasz radę przeczytac. Koze juz masz?… Widziałam piekne angory takie łaciate lub ekru.

  12. nie widzę innego wyjścia jak przestać dokarmiać. A co nie daj boże jak sprowadzi się Wam kotka i wyda za 2 tygodnie miot 7 ślicznych, małych kołyszących KUMBAJóW?

  13. potrzymasz takiego kota z tydzień w domu, i nie ma siły normalnie go pokochasz.
    za to, jak mu się wydaje że jest mądrzejszy i sprytniejszy od ciebie. za to jak się zachowuje i jaki z niego głuptas.
    kot jest lepszy niż tv. mówię ci. wystarczy, że trochę z nim pobędziesz.
    najbardziej rozwalająca się ich umiejętność spania w najdziwniejszych miejscach: np. na środku pokoju, na poręczy, na szczycie schodów…
    http://img.photobucket.com/albums/v684/minorclergy/sleepycat.jpg

  14. dobra no nie histeryzuj TY EJSTES PSIA a ja KOCIA – homeostaza w rodzinie byc musi.

    dawaj mi tego małego oraz Fredka Popaprańca – moj stary co wieczor wspomina FREDKa i sie wzrusza W ZWIAZKU Z CZYM Z SEKSU NICI. Dawaj mi tego Fredka bo nie wyrobie no! (piłkarze toz kurde takie delikatne wrazliwe plemie ze człowiek nie wie co z nimi robić. a ja ejstem mocno piłkarka – ręka mi sie do piłakrza wyciągaz zazwyczaj)

  15. No wlasnie nie.
    Male kotki sa przesliczne, ale mnie nie wzruszają.
    Nie rycze na reklamach Whiskasa, tylko na Pedegree Pal. To szczeniaki mnie rozwalają, a nie kociaki. Do kotów mi sie nie wyciagają ręce.

  16. i temat “co zrobić aby koty ci nie weszły na głowę” to sajensfikszon.
    jako posiadaczka kota twierdzę, że kot wchodzi na głowę.
    dla niego jest to całkiem naturalna sytuacja

  17. niezależnie od stopnia spsienia nie będziesz mieć żadnego wpływu na wchodzenie kotów na głowę. jak zechcą to się zainstalują i poczekają, aż się w nich zakochasz – a cierpliwe są skórkowańce 🙂

  18. koty są absolutnie cudowne.
    i kochanie psów nie przeszkadza w podziwianiu kotów.
    Gogi się spytaj ile radości daje taka mała mrucząca kuleczka.
    i nie ruszają cię nawet reklamy whiskasa, gdzie kociamber włazi do torby na dżemkę?

Skomentuj Młoda Zebra Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*