Dzis ZNOWU obudzilo mnie w nocy chrobotanie i ZNOWU nie spalam pare ladnych godzin, a jak spalam, to snily mi się dla odmiany KROKODYLE. I Mloda Zebra, która te krokodyle wyprowadzala na spacery po ogródku (kto zna Mlodą Zebre, ten się w ogole nie zdziwi).
Sprawdzilam w senniku – “KROKODYL: Obłuda twoich znajomych NIE ZNA GRANIC” – no MOI PAŃSTWO!
I cos po mnie chodzi od rana i chyba jest to GRYPA. Albo zarodziec malarii.
to korniki
na pewno korniki
a jak nie to już NA PEWNO krokodyle
Czyli wystapilam jako pogromca obludy. HA.
I niech ktos pisnie, ze sny sie tlumaczy na odwrot to dostanie po lbie, jak nic. No.