A jeszcze wczoraj toczyłam z N. uroczą dyskusję na wiele tematów jednocześnie, z naciskiem na lokalną sytuację polityczną, z tym że z mojej strony padało głównie stwierdzenie mania w dupie.
– Sporo masz w tej dupie – stwierdził w pewnym momencie N. z podziwem.
Wytłumaczyłam mu, że zgodnie z jedną z teorii Wszechświatów równoległych, nowe Wszechświaty mogą powstawać w każdej chwili, w dodatku bardzo malutkie. Nie jest zatem wykluczone, a nawet bardzo prawdopodobnie, że jeden z nich powstał akurat w mojej dupie. Co oznaczałoby, że mam w dupie cały Wszechświat! HANDLUJ Z TYM – jak mawiają Psie Sucharki.
I uważam, że wcale temu Wszechświatowi to by na złe nie wyszło – przynajmniej ma ciepło i jest zaopiekowany.
Tu na zewnątrz bywa gorzej. Cały 2016 jest jakiś podły i ma krzywy ryj, a grudzień to już jakaś ciężka anomalia. Eutanazujmy go już, niech się tak nie męczy (i nas przy okazji)!
Coś na zimne wieczory z dobrą książką:
http://pewex.pl/produkt/501799-syreni-kocyk-blekitny-akcesoria-dom.html
Piszę to, siedząc w swetrze, pledzie i z nogami owiniętymi kocem. Mam tak słabe krążenie, że łydki i stopy rozgrzewają mi się dopiero w gorącej kąpieli.
Kochany Mikołaju, dawaj syrenkę! 😀
Za tobą pójdę jak na bal, nie obejrzę się,
nikt mnie nie zatrzyma, nie zatrzyma mnieeeee.
Przepraszam, ale muszę to komuś sprzedać, bo już od południa mi w głowie śpiewa.
#^%$&^%&^%&!
Mnie kiedyś “Bridge over troubled water” trzymał ponad tydzień. A “Anything goes” przez cały wyjazd na Maderę.
Czytałam artykuł o tym i konkluzja jest taka, że earworma można się pozbyć tylko zastąpiwszy go drugim earwormem. Albo poczekać, aż sam przejdzie, chociaż – to ciekawe – zwykle ciągle nam coś “w tle” gra podobno. Może niektóre kawałki po prostu bardziej nas denerwują.
;)Najgorzej, jak takie “za tobą pójdę”, zwolni miejsce dla “Cały bym Paryż dał za tę noc z Renatą”…
No teraz to się wystraszyłam!
Wczoraj robiłam śledzie (w cynamonie) i śpiewałam “Noc z Renatą”! (Idealna piosenka do śledzi).
To jakaś zorganizowana akcja!
O, a mi Renata do głowy wlazła rano, w drodze do pracy.
Kup se broszkę 🙂
https://web.facebook.com/butikbonbon/photos/a.1823777717901370.1073741833.1664530990492711/1833861090226366/?type=3
NAWET MNIE NIE DENERWUJ!
Kocham duże broszki, mam kolekcję zbieraną przez wiele lat – takie tam, pająki, motyle, jaszczurki, głównie metalowe z emalią i szkiełkami, ale np. przepięknego motyla od Kruka, z cyrkoniami, albo srebrnego żółwia… Kochałam je nosić.
I ZGADNIJ KTO MI TO SPIERDOLIŁ.
To jest filc.
Można to najwyżej zjeść.
Przytrzymać dla Ciebie?
Idźmy na żywioł – jak się sprzeda, to znaczy, że nie była mi przeznaczona. A jak nie, to się po świętach zgłoszę 🙂
Dobra!
Zamówiłam dla 3 młodych z rodziny pendraivy w kształcie Lorda Vadera, jeszcze w listopadzie. Nie doszły!!!! Zło!!!
Jezdem zła.
Chcem 2017.
Masz piękne włosy. To może równoważyć zło ze Wszechświecie, z tym, że nie na pewno.
🙁
i jak ten “Dom z liści”? brać, czy nie? Opinie skrajne.
No nie jest to kryminał do łyknięcia w jeden wieczór. Ani chyba nawet w tydzień.
Przedzieram się – na razie podoba mi się, ale ja lubię meandry i dygresje. I powieści szkatułkowe.
dawać 2017, może będzie lepszy
oooj, widze, ze ciezko. Ale juz niedlugo koniec tego grudnia, naprawde!
Dopiero dzis przeczytalam zalegle posty – masz przepiekne te wlosy, prze-piek-ne!
(A jamnica ma cudny golfik, no i wiadomo, ladnemu we wszystkim ladnie 😉