O ŻYRAFACH W POST SCRIPTUM

 

Mówiłam, że nie lubię zombie? Mówiłam, że nie lubię fruwających flaków? No to CO TO MIAŁO BYĆ w najnowszym odcinku American Horror Story? Wypraszam sobie i żeby mi to było ostatni raz (fuj, ta piła!…). Ale poza zombie nadal cukiereczek.

“Mindy Project” daje radę, aczkolwiek mam taką łagodną, autorską refleksję, dotyczącą seriali medycznych. Nie chcę tu popadać w uogólnienia, ale jeśli wierzyć serialom, to wszystkie nasze składki zdrowotne idą na to, żeby lekarze swobodnie a) non stop dyskutowali o seksie ze współpracownikami, b) uprawiali seks ze współpracownikami na terenie placówek, nierzadko refundowanych, a wszystko to w godzinach pracy. Po kilku odcinkach to się robi zwyczajnie męczące, zwłaszcza w moim wieku, kiedy człowiek się już tak szybko nie regeneruje.

A propos seks: Jenna Jameson oświadczyła, że wraca do pornosów. Widać i tę branżę dotknął kryzys i obostrzenia dotyczące wieku emerytalnego. Niby robota jak każda, ale jakoś jej nie zazdroszczę.

Ogólnie to jestem wypluta (może to przez wstawanie w środku nocy, żeby pan mąż zdążył na samolot, KTO TO WYMYŚLIŁ, loty krajowe o szóstej rano! SZÓSTEJ! Sadyści zwyrodniali). Buty do mnie nie mówią, torebki do mnie nie mówią, od dawna żadnej nie słyszałam. A spodnie w kratkę już przerabiałam (ba, nawet jedne mam i o zgrozo, nadal w nie wchodzę). Dwa dni temu nawet się obudziłam w niezłym humorze, ale szybko mnie zdenerwował piec i zdryfowałam od rozmyślań o wycieraniu nosków i poprawianiu szaliczków pierwszoklasistom w kierunku wlania fiolki z zarazkami cholery do ujęcia wody sporego miasta. Ten piec mnie doprowadzi do modnego ostatnio samobójstwa rozszerzonego. Rozszerzonego na całą załogę fabryki, wszystkich serwisantów i każdego, kogo spotkam po drodze. Ostrzegam.

 

PS. Podobno co druga żyrafa jest biseksualna.

11 Replies to “O ŻYRAFACH W POST SCRIPTUM”

  1. tyszaniątka też są rozpuszczone placowo. i Tychy doinwestowane przestrzennie. no i że na drugim końcu kraju to sobie w paradę nie wejdą 😉 zapraszamy Barb do Tychów

  2. Bo zombi są NUDNE- wszystkie filmy o zombi są takie same!
    I z piłą rzeczywiście przesadzili – jak cięła kolesia na pół równiutko jak po linijce – to było śmieszne.
    A ten sezon – mam takie nieodparte wrażenie gdzieś z tyłu głowy- trochę jakby dla nastolatków. Ale nie poddaję się- dam mu szansę, bo klimatu całkiem nie stracił.

  3. Wasza cierpliwosc i wyrozumialosc wzgledem tego pieca-potwora bez serca jest naprawde przeogromna. Albo predzej twoja, bo dla facetów to nie takie wazne czy woda zimna czy ciepla. Ja bym go juz chyba z 10 razy porabala w kawalki ze zlosci i rozpaczy…
    Twarda jestes 🙂

  4. Ciekawe ciag skojarzeń: zombie – seks – pornosy – pierwszoklasiści – biseksualna żyrafa…
    Ja tego nie skomentuję, bo bardzo Cię lubię… Czytać bardzo Cię lubię – wyjaśniam, żeby już przerwać ten ciąg 😉

  5. Nie mów głośno takich rzeczy (o żyrafach), bo debili nie brakuje (choć nie wierzę, żeby czytywali Twój blog), a w Łodzi już kilka żyraf padło (dzięki debilom).

    Poza tym już od trzeciej osoby usłyszałam – co się stało, czemu jesteś taka smutna?! i sie zastanawiam, jaki mam wyraz twarzy na co dzień. Widać niewesoły.
    Ale z czego tu się cieszyć?

    • ja się dziś złapałam na grymasie nieszczęścia i próbowałam to jakoś rozchodzić mimicznie, efektów nie znam, bo metrem jechałam
      może taka pora na Małgosie

      a co do Mindy, to jaki to jest serial medyczny? ;> bez takich mi tu 😉
      właśnie obejrzałam najświeższy odcinek i mi mało, niech ona wypuszcza 10 tygodniowo! ^^

      • No… są lekarzami, to medyczny?…

        A jeśli chodzi o żyrafy, to wcale się nie dziwię, że są biseksualne, bo żyrafy niczym się od siebie nie różnią i wszystkie są tak samo śliczne! I skąd taka żyrafa ma wiedzieć, czy się zakochała w facecie, czy w kobiecie? No chyba, żeby jej zajrzała POD SPÓD, ale z taką długą szyją to trudno się schylać. I później bolą kręgi. Więc tak sądze, że to z tego powodu.

        • no wlasnie, jaki medyczny? ja bym w zyciu nawet noga o to nie zawadzila, gdyby byl medyczny, brrrr, nie znosze tego podgatunku.
          tez wlasnie obejrzalam najswiezszy i pokwikuje z radosci!

          • gwoli scislosci – w serialach medycznych wg mnie glownym bohaterem jest szpital/klinika, w zwiazku z czym w kazdym odcinku pojawiaja sie historie pacjentow i ich przypadlosci , czego w “Mindy” w ogole nie ma.

Skomentuj ~Kalina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*