O PRZYGODACH Z AGD CIĄG DALSZY

 

Wódki i śledzia potrzebuję na gwałt, chociaż właściwie to na uspokojenie, z powodu kolejnego odcinka przygód pod tytułem „Piec się popsuł”. Jakaś byłam naiwna albo straciłam czujność, że tego nie przewidziałam, w końcu przyszła jesień i ochłodzenie, czyli zupełnie JEGO PORA na fanaberie. Co to, pralka dostanie majstra, a on nie?… I trzask – wyłączył się wczoraj. CAŁKIEM. Zapalił czerwoną lampkę na znak, że jest na nas ciężko obrażony. Siedzę w robocie z nieumytym łbem, w perspektywie powrót do zimnej chałupy i myśli moje krążą wokół tego noża z Toledo (no i śledzia, co do niego wczoraj piekłam buraczki).

Hanka mówi, że one się dogadały z pralką, jak byliśmy na urlopie. Tylko jak one się porozumiewały przez te półtora piętra? Ktoś nosił grypsy! (Pewnie Szpilmanowa). Tacy współcześni Pastereczka i Kominiarczyk, ich mać. Może napiszę o nich libretto i wyślę do Met Opera, oni się kochają w takich inscenizacjach (widziałam urywki tego, co zrobili z Hansel i Gretel z Aleksandrą Kurzak – po czymś takim romans pralki z piecem to już dla nich pesteczka z dyni).

Za to znalazłam interesującą metodę odchudzania, która nareszcie trafia w moje spektrum zainteresowań i możliwości: otóż jest to odchudzanie SNEM. Tak właśnie, jak niedźwiedzie. Śpimy, a tłuszcz się spala. Jednorazowy sen, żeby był skuteczny, nie może trwać krócej niż pięć godzin (całkowicie się zgadzam, pięć godzin snu, pfff – to jakieś kpiny) oraz przed snem trzeba zjeść łyżkę miodu, bo on coś przyspiesza czy uwalnia. Wchodzę w to, zimą mogę spać i trzydzieści godzin na dobę, zakąszając miodem.

W horoskopie na dziś mam porywy romantyczności. Czyli co? Sugerują, że pieca się nie da naprawić, więc będziemy musieli spać na dole przy kominku, a w dodatku wyłączą prąd? Bo świece są przecież taaaakie romantyczne!… CHCĘ NA KANARY.

 

0 Replies to “O PRZYGODACH Z AGD CIĄG DALSZY”

    • Śledź w kostkę. Buraczki w kostkę. Cebulka w kostkę. Jajko na twardo w kostkę.
      Jak ma być bardziej pożywna sałatka – to ziemniak w mundurku w kostkę (po zdjęciu mundurka).
      Jak ma byc lżejsza – to jabłko w kostkę.
      Może być układana warstwami, ale ja wolę wymieszaną.
      Może być trochę majonezu / smietany.

Skomentuj ~http://inwestowanie-w-zloto.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*