O TYGODNIU, KTÓRY NA SZCZĘŚCIE MINĄŁ I NIECH NIE WRACA

 

Ten tydzień roboczy tak się nam przysłużył i tak dokopał, niezależnie od pogody (pogoda dołożyła swoją drogą gratis), że pozwolę go sobie podsumować popularnym związkiem frazeologicznym o dość uniwersalnym wydźwięku:

KURWA MAĆ.

 Bo doprawdy nic innego się o nim powiedzieć nie da.

Jedynym jasnym punktem była piątkowa pizza, którą zamówiliśmy do roboty z “Rucoli” na Francuskiej. Muszę dać wstęp, mianowicie – mnie włoska kuchnia nie rusza za bardzo. Zjem, smaczne, ale żebym przepadała, to nie powiem. Pizza tak sobie, kluski czasem, a najbardziej carpaccio (mniam mniam mniam). Nie ma tego pierdolnięcia, które jest w hiszpańskich wiktuałach.

No ale zamówiliśmy pizzę (i tylko dzięki temu nie umarliśmy w gabinecie notariusza do 22.00 – w piątek, tak? Mówiłam już, że parszywy tydzień nam się trafił?…) i O MATKO JEDYNA, to była najlepsza pizza, jaką w życiu jadłam. Na cieście cienkim i kruchym jak opłatek, bez maziastego, rozmaczającego wszystko sosu, no i prawdziwe włoskie dodatki – sery i wędliny. Po prostu – koncentrat smaku, smak w koncentracie. Skropione oliwą, pachnące, chrupiące arcydzieło. I to z pudełka, więc wyobrażam sobie, jak musi być pyszna w lokalu, prosto z pieca i z kieliszkiem wina i świeżą rukolą… Na pewno pójdę sprawdzić.

A dupa rośnie.

Ech… “Dziewczyny” się skończyły chwilowo, “Siostra Jackie” jeszcze nie zaczęła, to co, może posprzątam w chałupie? (Buahahahahaha).

 

0 Replies to “O TYGODNIU, KTÓRY NA SZCZĘŚCIE MINĄŁ I NIECH NIE WRACA”

  1. ‘Kurwa mać jako popularny związek frazeologiczny o dość uniwersalnym wydźwięku’ wskakuje na moje prywatne pudło w kategorii ulubionych powiedzeń – Twoich i moich 🙂 Coś pięknego!!!

  2. No to ładnie zaszalałaś 🙂 A tak na poważnie to bardzo lubię kuchnię włoską, hiszpańska trochę dla mnie za mocna, nie to żebym coś miała do kucharzy hiszpańskich 🙂 ale mój układ trawienny masakrują hiszpańskie przysmaki.

  3. Tak,tak,tak,…pizza z Rucoli na Francuskiej jest pycha 🙂 Ale nie zamawiaj w Rucoli na Miodowej…tam już kombinują i ciasto jest w stylu buły zapychającej, blee….Mogliby kucharza z Francuskiej sklonować na Miodową 🙂

Skomentuj ~Rudi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*