Koniec świata był i ja mam na to dowód: N. pojechał do Biedronki i kupił TAKIE Toro i TAKĄ Rioję, w cenie poniżej 30 złotych butelka, że gdyby one nie leżały u mnie na stojaku, to bym nie uwierzyła. Że przyjdzie taki czas, że w naszym kraju będzie można w zwykłym spożywczaku nabyć takie delicje.
Na początku przygotowań zaliczyłam lekki falstart, kiedy zasiadłam sobie w piątek wieczorem przed komputerem z lampką, jak człowiek, wchodzę na blipa, A TAM! Indyk u Sistermoon już pływa! A mój się dopiero rozmraża! No i z indykiem jestem jedną noc do tyłu, ale reszta idzie (napsaurok) już zgodnie z harmonogramem.
(A rzeczony pies od uroku ma się coraz lepiej, jednej nocy zdjęła sobie kaftanik, bez rozsznurowywania. Jak – to pozostanie jej zagadką, chyba, że w Wigilię nam opowie).
Sernik nie opadł (choć pękł), acz jest z połową porcji białek. Udekorowałam sobie kuchnię surowym jajem, kiedy wsadziłam do wysokiego naczynka z białkami ten dynks do ubijania i machnęłam radośnie najwyższe obroty. Poszłoooo po okolicznych sprzętach!… Bardzo śmieszne.
A od jutra odwilż. Jednak górale spod Łodzi mieli rację.
Kochani, zdrowych. Wesołych. Ciepłych i najedzonych.
Peace, love, the Beatles i małe foczki for everyone.
Mm… beza zlizywana ze ścian jest niemal równie smaczna jak bita śmietana z kolana! ^^
Ja lubię Lidla za linię De Lux 🙂 W fajnej szklaneczce z nutą alkoholu takie coś z tiramisu – mmm, palce lizać. Spróbuj!
oba wina kupiłam (bez czytania jeszcze tego posta) – potwierdzam, dosko
dzieki i nawzajem!
zwłaszcza te małe foczki
Brab, błagam o przepis na sernik. Mój niewdzięcznik zawsze opada 🙁
ej, a weź napisz TAK DOKŁADNIE jakie te wina, cooo? prooooooooooszęęęęęęę.
mi też sernik pękł. a miał być wypasiony tort trójczekoladowy, a teraz wygląda jak takie głupsze dziecko, co nikt go nie kocha no i sama nie wiem…
Proszę bardzo: Rioja Montebuena, Reserva 2005 (2005 i 2006 podobno najlepsze roczniki Rioja), a Toro – Rejadorada 2009.
Nie martw się! Takie dzieci, co ich nikt nie kocha, zazwyczaj są najsmaczniejsze!
(Eeee… Co ja piszę??? – chodzi mi oczywiście o to, że NIEWYGLĘDNE CIASTA najlepiej smakują).
dziękuję za wina. cheba będę musiała je nabyć, gdyż trójczekoladowy tort nie spotkał się z przewidywanym zachwytem (za wytrawny, a za mało “słodki aż do porzygania”) i się upić na smutno. wesołych, póki są!
Wam rownież spokojnych świat. Napisz, co Szczypi znalazła pod choinka 😉