O NASTROJU I PRZENOSINACH


Nadal nastrój mam taki, że tylko strzelić sobie w łeb, niemniej jednak – nie mam z czego. No, z pistoletu do gwoździ, ale NIE NIE NIE, za dużo widziałam seriali medycznych, w których przychodzi baba do lekarza z gwoździem w czaszce. Albo kilkoma gwoździami. 

No i muszę się wziąć za przenosiny blogusia, bo jak nie przeniosę, to mnie przeniosą i może być różnie. A przecież zostaje to, co najważniejsze – notki i Wasze komentarze. Zawsze byłam za treścią, nie za formą. Zresztą, chyba czas zrzucić te pastele! W MOIM WIEKU PASTELE?… Pfff!

A w ogóle to chciałam zaznaczyć, że pojawił się serial "Trupia farma". I co? Czyje na wierzchu?…

 

0 Replies to “O NASTROJU I PRZENOSINACH”

  1. Ej, no – co to za panika? STOP 🙂

    Tu na blogu przenosze bloga na wordpressa! Adres ma byc taki sam, ale inaczej bedzie wyglądał, bo ja nie umię szablonu (może ktos umię? mi zrobić? za kasę?). Nie chce mi się jak kurwamać, no ale jak trzeba, to trzeba – nie ma co panikować jak babcia z XIX wieku co sie tramwaju wystraszyła.

    Kod: cjota – aaaahahahahhah.

  2. Akurat w Twoim przypadku MEGA WIELKĄ SZKODĄ byłoby utracenie archiwum, więc błagam, przenieś się bez strat.

    I obwieść wszystkim wokół nowy adres.

Skomentuj Barbarella Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*