Co robicie, myszki kiszki?
Ja myje lodówkę.
Praca z Ajaxem czystym relaxem.
Ja nie wiem, mam jakąs inną definicję relaksu. Bez detergentów, bynajmniej. Za to z nowym Kingiem (omatkooooooooo, jaki dobry).
Wczoraj, w drodze do, mijaliśmy zagłębie dyniowe.
Po horyzont sterty dyń. I dziwek przy drodze.
I teraz niektóre dynie zostaną przygarnięte i znajdą dom, a inne skończą jako wypełniacz do dzemów. Taki los dyni.
(A dziwki?…)
Czy wspominałam już może, że z tzw. kolorowych periodyków czytam tylko i wyłącznie jeden?… A mianowicie „Top Gear”. Dla Clarksona i Maya, naturalnie. W dupie mam motoryzację i nie znam się na samochodach, ale oni mają takie fajne felietony.
No i może ktoś mi powie, KIM JEST STIG, co? Bo mnie to nurtuje.
Idę myc lodówkę.
Po skończonej pracy załóż majtki – wiadomo.