Ewka mówi, że mi wmawiacie ciąże, albowiem stałyśmy się osobami PUBLICZNYMI. JUŻ? Tak z marszu?… Po jednej kaczce???????…
Jestem dziś nie do życia. Przez pogodę, bo wisi w powietrzu jakies takie chujwico i same mi się oczy zamykają.
N. sprząta (więc ja się staram nie rzucać w oczy). Wszyscy sprzątają przed zimą. W drogerii wcisnęli nam lampki na choinkę. HALO?… Dopiero był Sylwester i jechaliśmy bryczką przez las! A tu znowu trzeba robić listę prezentów gwiazdkowych?… Wszechświat się kurczy, zdecydowanie.
Na tapecie nadal lotofagi, papukoty i tumitaki.
Wielki kryzys ekonomiczny. Od rana jadać krupika.
Jednak się dziwię albowiem pamiętam ciągle, jak to niejedna dziewczyna sie musiała ciężko napracować, żeby zostać celebrytką, taka FRYTKA na ten przykład! A tu tak siup i juz?… Nieeeeeeee, to bez sensu.
Stara! W zasadzie powinienem rzec Gruba… No ale niech będzie Stara. A więc – Stara, w związkym z temże, ostałaś się CELEBRYTKĄ powinnaś się przyzwyczaić, że za chwilę na Pudelku czy innej Penerjadzie.pl będą Ci wytykać każde deko i przeliczać fałdy tłuszczu przy przysiadaniu. Się nie dziw tylko uodparniaj. Zresztą sama wyliczałaś innym celebrytom/tkom więc nie marudź teraz! Korzystaj. I zaprzeczaj. Albo nie zaprzeczaj.
K.
ps.: a było takie powiedzenie ładne “kihooy wodę mąci jak ja ryby łowie?!”
no dobra, weź nie ściemniaj.
Ja bym nawet nic o ciąży nie wspominała, ale coś mało energicznie zaprzeczasz.
Znaczy w zasadzie wcale NIE ZAPRZECZASZ, w kazdym razie nie konkretnie, tylko tak jakoś… zmieniasz temat.
Kihooy – ładnie, fuckt. 😉
Myslałam, że napiszesz, że jestes w dobrym humorze. 🙂
Pozdrawiam 🙂
Krupiki to nie wiadomo co, bo kosmita zapomnieć ziemskie słowo.
Mały, szary i siedzi pod choinką. Nie królik i nie zając. I nie wiewiórka.
Kihooy: ładny nick!
ej no przestancie juz. jak dla mnie to wszystkie nasze 3 “kaczki” to piekne kobity, i nie ma co gadac.
I nie szukac mi tu dziury w calym! :-)))
Jeśli ciebie również wkurwia niejaki kihooy, któremu dosłownie hooy do rzekomych 10kg Baśki, postaw eee świeczkę. Albo piwo koledze.
Normalnie jakbym jej nie widział długo to bym powiedział:
– Widzieliśmy się ostatnio z 10 lat temu?
No ale w tej sytuacji to bym musiał:
– Widzieliśmy się ostatnio z 10 kilo temu?
Ech…!
Nie, nie odpuszcze.;-))) To jest bardzo ekscytujące. ;-)))
oj weźcie idźcie i się zastanówcie z tą ciążą! kobieta włoży tunikę z wysokim stanem i od razu pytanie czy w ciąży!!! na dodatek zdjęcia robione z dołu i wszyscy na nich mają bardziej okrągłe twarze niż w rzeczywistości. zróbcie sobie taką fotkę od dołu a poźniej rzucajcie kamieniem;) A POZA TYM anka ustawiła się z boku i w tylnym rzędzie, a co na fotach dodatkowo rozciąga nienaturalnie. Obejrzyjcie jakiś film z kaczek i przekonacie się że jest drobna i być może jest w ciąży ale to jej sprawa nespa? troche delikatności do jasnej cholery….
poza tym heloł?!!!!! mysłalam ze jestesmy w gronie kobiet i na temat kilogramów wogole nie rozmawiamy?
Jak to W CZYM.
W przysłowiowej dupie! Permanentnie.
No dobra. Ciąża ciążą, ale co to jest ten KRUPIK?! Pozdrawiam
Taak, powiedz. Nikomu nie powiem!
no jak nie chce koleżanka mówić na głos to niech nie mówi, powiedz na ucho, będzie dzidziuś czy nie? nie wygadam PROMYS!
Nie jesteś w ciąży, to w czym jesteś?
Sorry, że nie o ciąźy, ale tak Ci zazdroszczę, że masz to wszystko. Wspomnienia mnie nachodzą, od jednego wlaśnie trafił szlag.
Jak fagas ówczesny kuzynki “pożyczył”ode mnie pierwsze roczniki Fantastyki. Rozpłynął się z nimi.
Tam powieści, były drukowane i można było je wyjąć i zeszyć i mieć.
Tylko nie rozumiem, jak one się mieściły w numerze.
Czy one były skracane?
Czy ja potrafiłam czytać takie małe literki?
A może nie było powieści?
kaprys kobiety w ciąży 😉
A to ciąża? Bo ja myślałem, że przytyłaś. A w najgorszym wypadku, że wpadłaś na galę zaraz po silnym wstrząsie anafilaktycznym. Co za ulga!
Koniec świata! Notka w weekend!!
A co? nie jesteś w ciąży?