GORSET Z KOTA WANTED

Plecy mnie rąbią coraz bardziej.
Po korytarzu przemieszczam się przyklejona do ściany niczym Kobieta – Glonojad, ewentualnie Kobieta – Kisiel (ach! Kto jeszcze pamięta Wuja Rafała, który dawał performens udając przemieszczający się po ścianie kisiel, wydając jednocześnie dzwięki zatkanej rury kanalizacyjnej?… Wuju! Wuj się odezwie!).

W domu mam zadziwiające urządzenie do przemiany materii w energię.
Cholerny świerszcz zjada kawałek jabłka wielkości ziarnka pieprzu, co pozwala mu drzeć morde CALUTEŃKĄ NOC BEZ PRZERWY i to TAK głośno, że słychać go w CAŁYM DUŻYM DWUPOZIOMOWYM mieszkaniu, pomimo zamkniętych drzwi. Czy ja bym mogła poprosić jakichs specjalistów od zimnej fuzji czy czegoś w tym stylu o zabranie świerszcza do laboratoriów celem przeprowadzania na nim eksperymentów? To jest FIZYCZNIE NIEMOŻLIWE, żeby takie małe stworzonko robiło tyle hałasu. To chyba jakiś alien, albo satelita szpiegowski, albo pod podłoga mam stos atomowy, tylko o tym nie wiem (jak Hogbenowie. Z tym, że oni wiedzieli).

Tak, że do tej pory łapałam N. za poły, kiedy zrywał się z łóżka niczym Pan Wołodyjowski z okrzykiem „ZABIJE TEGO CHOLERNEGO SKURWYSYNAAAA! JA SIE MUSZE W KOŃCU WYSPAC!”… A teraz nie wiem, czy następnym razem go złapię. Nie wiem. Może mi się wymsknąć z rąk. Mogę nie zdążyć.

Aaaa, no i muszę, MUSZE się podzielic cukiereczkiem jaki znalazłam wczoraj na moim ukochanym forum:

Czy sa jeszcze takie kobiety, czy świat stanął na głowie i teraz kobiety sa “wyzwolone” (by Pan Szczepan).

Jak myslicie?…

0 Replies to “GORSET Z KOTA WANTED”

  1. Barbarello, obawiam się że małe stworzenia już tak mają- świerszcze drą ryja całą noc, koty potrafia całą noc drapać sobie w drzwi, bo tak, a małe dzieci gdyby je podłączyć pod dynamo swą energią zasiliłyby 100 tys. miasto ;)))

    http://blog.elady.pl

  2. Niech ten pan Szczepan się odszczepi odemnie…. ;-))))
    P.S. Podał opis lampy z abażurem na dlugiej nodze, można włączyć i wylączyć. Aaaaa… nuda. 😉

  3. Podstępne te kody, prawie walnęłam literówke, bo za duzo powtórzeń.
    A ja chciałam tak przyziemnie – próbowałas środków owadobójczych?
    troche okrutne, ale ja kiedyś mieszkałam ze stadem pająków i innych karaluchów i powiem Ci ze do zapachu tych świństw łatwiej się przyzwyczaić niż do obecności robali…

  4. “WYSOKIE DZIEWCZYNY TYLKO DLA WYSOKICH FACETÓW” – nie no!!! Logiczny chyba “troszke” przesadza. Ale posmialam sie – a to podobno zdrowe:)

  5. Takie wszystkie kochane kobietki jestescie ostre, zadowolone z samych siebie, ciete na poglady pana szczepana…tylko….w takim razie jak to jest, ze rzadzi wami zgraja szowinistycznych chlopow, wskazujaca gdzie wasze miejsce – w domu i przy pieluchach, rodzic dzieci i cicho siedziec? ze patrzycie na to i nic nie protestujecie? ze godzicie sie na to, ze beda wam badac zygoty, bo jestescie tylko macicami?
    pan szczepan ma duzo racji – bo SMIE wypowiadac takie zadania. (RZADANIA) – zada posluszenstwa, i takie dostanie.
    I nikt mu sie nie sprzeciwi.

    Dlaczego takie jestescie Polskie Kobiety?

  6. A ja – z całą moją wichrową duszą – czasem uwielbiam ulegnąć, byc całkowicie posłuszną… Ale to można tylko w ramach sjesty 🙂

  7. pozdrowienia dla Wuja R. 🙂 nie widziałam go w roli kisielu, ale jego występ w roli Kucharza Szwedzkiego zapadł głęboko w mej pamięci. 🙂

  8. Poczytałam forum i nurtuje mnie jedno pytanie: w który to gen ja mam mieć wpisane posłuszeństwo i uległość? Pytam, bo jak tak się sobie przyglądam, to ani chybi doszło u mnie do mutacji chromosomowej.
    Obawiam się, że takich mutantów jest więcej. I co? Robimy koniec świata i cywilizacji metodą podboju?

  9. w sprawie pana szczapna -dobrze tak sobie od czasu do czasu pomarzyc;)
    w sprwie świerszcza – moze jakas mała deratyzacja??;) gorzej, jak po śmierci jego dusza umęczona będzie się mścić i poza skrzypieniem świerszcza będziesz miała jeszcze jego żałosne pojękiwania i gruchotanie widmowego pustego, hitynowego pancerzyka

  10. w sprawie pana szczepana (co poprawił mi humor z rana hyhyhy), stawiam na to, że w pieleszach domowych siedzi pod pantoflem jakiejś krótko trzymającej go, energiczniej żonki.
    W sprawie świerszcza: miałam takie koncerty przez całe lato. W drugim miesiącu koncertowania zasypiałam już bez problemu. 😉

Skomentuj martucha Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*