Wchodzi do baru facet, kompletnie goluteńki, a na jego głowie siedzi kaczka.
Barman odwraca się, mierzy go wzrokiem od stóp do głów i mówi:
– Henry, nie wiem, o co chodzi, ale wyglądasz dziś jakos INACZEJ.
A kaczka na to:
– Karl, jak ci cos opowiem, to W ZYCIU mi nie uwierzysz.
Z jakiej to książki?
Hanka nie podpowiada.
Na wszelki wypadek, gdyby podróż poślubna miała mnie już nigdy nie spotkać, poszukam wcześniej 😉
“Reguła czterech” – czytalam w podrozy poslubnej. Bdb.
A powie ktoś, co to za książka ? 😉
Faktycznie postmodernistyczne. Lęgnie się to, mnoży jak grzyby po deszczu. Ale jak tu tego nie kochać? Ech.
postmodernistyczny to jest dopiero ten:
przyjeżdza chłop furmanką do wsi i krzyczy:
– węgiel przywiozłem, węgiel przywiozłem!
na to koń się odwraca i mów:
– jasne kurwa, TY przywiozłeś!!
Z żaba jest dobre, ale z kaczka – o wiele bardziej postmodernistyczne, jego mać.
ja też znam z tą żabą
julka
ahahahahaahh
Nie wiem, z jakiej ksiazki, ale znam podobny kawal, tyle że z żabą, która w podobnej sytuacji mowi do lekarza: Panie doktorze, niech pan zobaczy, co mi sie do dupy przykleilo.
Nie wiem.