NIE SLUZY MI KOMUNIKACJA PUBLICZNA

W ogole się nie mogę pozbierac ostatnio, gdyz:
– sa burze magnetyczne na Słońcu
– dusza mi się wlokła przez 3 dni*

Hanka mi podsyla kawałki o Elzbiecie Batory, z których wynika, ze ci nasi dzisiejsi mordercy seryjni w ogole nie maja fantazji ani rozmachu. Elka to dopiero miała pazur!

Wczoraj nastąpiło tzw. spiętrzenie z elementami padaczki. O godzinie 14 też już zapragnęłam wykąpać się w krwi nieletnich dziewic, albo przynajmniej zrobic sobie abażur do lampy z ludzkiej skóry. Bardzo konkretnej ludzkiej skóry. Osobnicznej nawet, powiedziałabym.

„Przyjaciele” seria 10 mieli być od 21 stycznia. Dzis się dowiaduje, ze będą od 11 lutego. Czy Wszechświat nie jest perfidny?

A wczoraj, w drodze do tramwaju, doszlam do wniosku, ze ludzkość osiągnęła szczyt możliwości intelektualnych w epoce Renesansu (no – Egipt i antyk troche wczesniej, bo tam było cieplej) i od tamtej pory się stacza po rowni pochyłej. Przed Renesansem nie było czasu na myslenie, bo się biegało za żarciem. Po Renesansie przyszla epoka szeroko rozumianej KONKURENCYJNOŚCI i tez nie ma czasu na myslenie, bo wszystkie wysilki sa skupione na tym, jak wygryźć bliźniego swego i podpierdolic jego dorobek materialny. Na początku XXI wieku ludzkość wróciła do epoki piktogramów oraz jezyka złożonego z pochrząkiwań.

Wniosek z tego, ze powinnam jak najrzadziej jeździć tramwajami.

N. do mnie od rana mowi pieszczotliwie per „cocodrilo”.

Zamówiłam sobie książkę Koontza o duchach i ide pisac sprawozdanie.

* jest taka teoria o duszy, ze z im wieksza prędkością się podróżuje, to dusza nie nadąża i wlecze się pozniej za człowiekiem, jak na gumowych szelkach, np. jak się leci na drugą półkulę, to nie jest żaden jet lag, tylko dusza nie może nadążyć i się wlecze, wlecze, i dopóki się nie dowlecze, to człowiek jest taki rozbity i niekompletny. I takoż ja chodze od 3 dni rozbita i niekompletna. Zaczynam podejrzewac, ze moja dusza zabłądziła gdzies w okolicach placu Szumana, albo polazła na zakupy do galerii Luiza, małpa jedna.

PS. Aha, jeszcze zapomnialam dodac, ze mialam piekny, kolorowy, trójwymiarowy sen o tym, jak Pan Bóg walił w ludzi PIORUNAMI. Takimi slicznymi, złotymi ZYGZAKAMI jak z komiksów. Ludzie biegali po ulicach i się darli, a i tak każdego trafial precyzyjnie wycelowany jeden piorun. Zeby nie bylo, ze nie ostrzegałam!

16 Replies to “NIE SLUZY MI KOMUNIKACJA PUBLICZNA”

  1. Hmm
    Nareszcie cos po ludzku.
    Nie masz pojecia jak trudno znalezc cos na tym blogowisku wartego poswiecenia 5ciu minut.

    Sorry pewnie masz 😉

  2. uwielbiam Koontza:))i jak dotąd(przynajmniej ja nie widziałam) nie udało się nakręcić wg jego książek porządnego filmu.I dobrze.

  3. z Koontza polecam gorąco “grom” i “opiekunów”, szczególnie końcowy monolog Obcego… coś w stylu króla Ryszarda szekspira doby eksperymentow genetycznych. a “grom” to wspaniala powiesc o milosci i sile – o tym, co w zyciu wazne…

  4. Fakt, Elżbietka była super. Gdzie tam temu z Transylwanii do niej. Musiało ją cos w młodości niźle rozczarować, a potem mozliwości miała. Albo geny. Może to cud, że po Batorym jakaś ludność w Polsce się ostała? Albo on wbrew wszystkiemu.

  5. Taka pietrucha, jak wszyscy wiedzą, to warzywo. Blade w dodatku i nastroszone. Ale za to na pewno ma naj naj blogaska. I na pewno jest bardziej od twojego różowiutki, latają po nim motylki, czcionkę dobrała starannie i w ogóle miodzio.

    Nie wiem, czy jest na to jakaś osobna teoria, ale internet w sposób nieodparty pociąga w siebie osoby, które rąbią głupotą po oczach, jak Bóg ze snu błyskawicami.
    Osoby te w dodatku gardzą ortografią i interpunkcją, a jakimikolwiek związkami z logiką nie mogą się pochwalić nawet z w siódmym pokoleniu wstecz.
    Najczęściej takie osoby czują potrzebę nazywania Haniuty wyschnietą macicą w odwecie za Leona. Taaa…
    Zaraz zajrzę na tego blogaska, żeby się przekonać, czy jest taki śliczniusi. Chyba mam niedobrze w głowie.

  6. O prosze – argumenty na korzysc mojej teorii o Renesansie przyszly SAME DOBROWOLNIE.
    Myslicie, ze taka Pietrucha to CO sobie myslala?… (przy zalozeniu, ze w ogole proces taki nie byl jej obcy).

  7. wlasnie wczoraj (w Rozpoznaniu wzorca) przeczytalam o tej teorii.
    trafna jak cholera
    moja dusza czesto zostaje w tyle, szczegolnie jak za szybko do roboty przyjade
    musi wybitnie wrazliwą byc, ta moja dusza…

Skomentuj Kaja Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*