W OGOLE NIE MAM DEPRESJI TAK SAMO JAK MARCYS I HANKA

W ogole. Wcale. Nic a nic.
No bo dlaczego mialabym MIEĆ JAKAS DEPRESJE?

Tylko dlatego, ze ten cholerny wiatr dzis rano o malo mnie nie przewrocil? Drobiazg!
Albo ze pozarlam się wczoraj z N. o bankiet? NO SKADZE!
Albo ze po raz NIE WIEM KTÓRY wyciagnelam z szafy mój cholerny szary plaszczyk, pomimo ze obiecywalam sobie JUŻ MILION RAZY, ze NIGDY WIECEJ go nie zaloze na grzbiet, ze nie chce go ogladac na oczy – no i ZNOWU wyladowalam w szarym plaszczyku i wyglada na to, ze zostane w nim POCHOWANA.

Acha, i jeszcze mam ZYLETKE w gardle i cement w czaszce, a N. sobie pojechal do Pragi i wraca w czwartek i w zwiazku z tym chcialam oznajmic ze PIEKNIE MI SIĘ TYDZIEN ZACZAL i OBY TAK DALEJ.

Cholera jasna.

CO MI WYCHODZI NAJLEPIEJ

Jak już się za coś biore i zaczynam realizowac, polegajac na wrodzonych i nabytych umiejetnosciach, to najlepiej wychodzi mi PLEŚNIAK.

Najpiekniejszego pleśniaka w życiu udalo mi się wyprodukować na spaghetti, które wlozylam do piecyka, po czym zapomnialam o nim NA SMIERĆ. Przypomnialam sobie po jakims czasie i bardzo, ale to bardzo bałam się otworzyc piecyk, jak się okazalo – zupelnie NIEPOTRZEBNIE.

Na spaghetti rosl przepiekny, bujny PLEŚNIAK o wspanialej fakturze, kolorystyce i ogolnie – atrakcyjnym wygladzie. Zostal zreszta utrwalony na fotografii wraz z autorką. Tak sobie teraz mysle, ze w zasadzie tam chyba już nawet powstala cywilizacja.

Niezle pleśniaki wychodzą mi także na pieczywie, ale początkującym hodowcom tego jakże sympatycznego grzybka polecam jednak pożywke w postaci kluch.

No dobrze, a teraz wszyscy napiszą mi w komentarzach, jaką jestem flądrą. Marcys – zadowolony?…

URLOP, KTÓRY PRZESZEDL DO HISTORII

Waluta: Funt cypryjski
Ruch: Lewostronny 🙂
Piwo: KEO
Wino: W porecznych, 5-litrowych butlach
Temperatura: Codziennie ponad 30 stopni, akurat, żeby lezec pod parasolem z “BESTiarium” Wolskiego
Turystyka: Angole i Skandynawowie – wyjazd polecany paniom o niewielkiej zawartosci milosci wlasnej. Poprawia samopoczucie. Czulam się jak gwiazda wśród kaszy mannej, jak Bambi wśród sloni morskich. N. na plazy zaslanial oczy i krzyczal “Jeezu DZWON PO GREENPEACE! Niech wepchna biedne walenie do wody!… Albo niech chociaz przykryja je MOKRYMI RECZNIKAMI!”
Narodowa potrawa: Rąbanka z kozy z gnatami (kleftiko)
Drinki w wiekszosci klubow: Klasyka – brandy sour, singapore sling, tequila sunrise, sex on the beach, screaming orgasm
Plaze: Kamieniste, przy dobrych hotelach – z nawiezionym piaskiem. Zejscie do morza – obwalowane skalami, zalecane butki z neoprenu
Zabytki: Od ciezkiego groma. Gdzie się nie ruszyc, tam lezy jakis kawal historii. Cypr miał jeszcze bardziej porabana historie, niż Polska. W ilosci zaborow, rozbiorow i okupacji możemy im buty czyscic. Obecna okupacja turecka – wcale nie symboliczna, Turcji mowimy NIE jeśli chodzi o wyjazdy tamze oraz przystapienie do UE. Angielskie bazy wojskowe na Cyprze – tez podobaly mi się niezbyt
Puby angielskie: Cale mnostwo autentycznych angielskich pubow z pubowym jedzeniem i meczami. Polecam wycieczke z N. do pubu na mecz Anglia – Slowacja, gdzie caly pub kibicuje Anglii, a N. oczywiście Slowacji – na cale gardlo – zwlaszcza wtedy, gdy Slowacja strzela pierwsza bramke w calym meczu i caly pub grobowo milczy…
Meze: Mniam, mniam 😉 Oprocz nas najadly się dwa koty, bo to była prawdziwa tawerna ze stolikiem pod cytrynowym drzewem i szwendajacymi się kotami
Zdjecia: Wedlug N., zdjec mamy MALO – tylko 3 klisze APS i 3 zwykle.

Na razie tyle. Ide walczyc z otrzymanymi emaliami. Czy sa pytania z sali?…

CYKL SENTYMENTALNY: ROZMOWY Z BAŚKĄ

O KAWIE

Barbarella: W kawie NAJ WAZ NIEJ SZY jest ZAPACH – gdyby kawa tak smakowala, jak PACHNIE!
Obly: to bym normalnie CHCIAL BYC KAWĄ, ja to pije kawe WSTRZOMSNIENTOM NIE MIESZANOM, Z OBŁOKIEM MLECZKA, NIE MLECZKIEM ALE CHMUROM MLECZKA W SRODKU
Barbarella: A JA PIJE JAAAAAAAAK prawdziwy KOWBOJ – CZARNOM GORZKOM I GORĄCOM, BEZ MLEKA i bez cukru!!!!!!!!!!!
Obly: MASZ ZAPENDY HEGEMONSKIE, CUKRU NIEUZYWAM OD LAT, ZGODA ALE BEZ MLECZKA?
Barbarella: BEZ! Ja i Mleko tolerujemy sie TYLKO I WYLACZNIE w sytuacjach, gdy NIE JESTESMY ZMUSZENI do przebywania W JEDNYM POMIESZCZENIU!!!!!!!!!!!
Obly: W ZIME MLEKO PEWNIE MUSI SAMO… W KOZUCHU STAC…. ZA OKNEM
Barbarella: TAK – MLEKO WON ZA OKNO!!!!!!!!!!!!!

O KURACH

Obly: OBDARŁAŚ KIEDYŚ KURE Z PIERZA?
Barbarella: nigdy w zyciu, ja do kur podchodze HUMANITARNIE – kura WYŁACZNIE w panierce z KFC A PRO PO … masz przepis na curry? daj!
Obly: ZEBY MIEC CURRY NAJPIERW TRZEBA WYSEDIEĆ YAJECHCCCA

O PSACH

Barbarella: W zyciu nie jadlam ani nie wachalam kleju ani opon. Za to duzo psow. Wachalam.
Obly: taaaaa to wszytko t³umaczy…..
Barbarella: CO? te psy? A wez sie sztachnij mokrym psem co ci wraca w listopadzie z ogrodka, w dodatku WYTARZAŁ SIE W ZDECHŁEJ KAWCE!

O FRYTKACH

Barbarella: Hanka na pewno… zjadla juz 2 porcje, a teraz 3 rozrzuca dookola, bo juz sie najadla i ma dosyc i rzuca frytkami w golebie FIGLARNIE i zarykuje sie ze smiechu…
sluchaj… czy na frytki sie wola
„fry… fry… FRYTECZKI!” – i one PRZYBIEGAJĄ STADKIEM?

O MĘŻCZYZNACH

Barbarella: WIESZ CO prawdziwy mezczyzna DAMSKICH MAJTEK SIE NIE BOI!Bo jest MACHO nawet w ponczochach samonosnych! NIE MUSI UZYWAC PROTEZ prawdziwej meskosci!

BAŚKA MARZY

Barbarella: ACH zjedzoną być przez zabe i w jej zoladku poznać MEZCZYZNE MOJEGO ZYCIA zjedzonego 2 minuty wczesniej i potem wspolnie ROZPRUJEMY ZABE!!!!!!!!!!! I zrobimy z zaby buty dla CALEGO KROLESTWA! HEJ!

O OGÓRKACH

Obly: baska zjadlem okolo pół kilo malosolnych… BEDE ZYL?
Barbarella: bedziesz zyl POL KILO DLUZEJ!!!

TAK SOBIE MYSLĘ, ŻE

… że skoro Przyjaciele mieli niecale pol godziny, żeby zdażyć na Bardzo Ważną Konferencje Rossa i wszyscy ZDĄŻYLI się przebrac w stroje wieczorowe, pomimo że:
– Monika wydzwaniała do Richarda, jego córki i włamywała się do automatycznej sekretarki
– Phoebe dostała humusem
– Chandler schowal bielizne Joeyowi, bo Joey zabral mu esencje
– Joey zabral Chandlerowi esencje i zrobil cos zupelnie przeciwnego do schowania bielizny – czyli zalozyl wszystkie ciuchy Chandlera i robil w nich pompki
– Rachel nie wiedziala, w co się ubrac, wiec obrazila się na Rossa
– Ross musial wypic tluszcz, żeby pokazac, jak bardzo kocha Rachel

…i jeśli ONI mimo to ZDĄŻYLI, to chyba JA TEŻ ZDĄŻĘ, prawda?

Zdążę:
– wysuszyć pranie
– spakować się
– znaleźć paszporty
– kupić tamtejsze odcinki płatnicze
– kupić kosmetyki
– kupić książki
– dojechać na lotnisko o czasie

Zdążę. Zdążę. Zdążę.

2 DNI, DICK I TATU

Wstyd, wstyd jak słoń indyjski. Nie mialam pojecia, ze “Raport mniejszosci” bazuje na prozie… no czyjej? Philipa K. Dicka! Pieknie! Wielbicielka tworczosci sie znalazla, co kiedys “Ubika” w pieciu egzemplarzach kupila, zeby nawracac ludzi na Dicka… Nawet nie slyszalam, ze popelnil taka powiesc! Zalewajac się lzami wstydu, pognalam do ksiegarni. JEST! Jest “Raport mniejszosci”.

No i okazuje się, ze słusznie nie slyszalam o takiej powiesci, bo “Raport mniejszosci” to kilkustronicowe opowiadanie. Wlasciwie, nie opowiadanie, a zagadka logiczna. Znajdz kostke cukru pod jedna z trzech filizanek, jeśli ja wiem, ze ty wiesz, ze… Nie wiem natomiast, z czego zrobili dwugodzinny film z efektami, bo tam oprocz kilkukrotnego wyciagniecia pistoletu z kieszeni zadnych efektow nie ma.

Nie, zebym nie lubila Spielberga – lubie chłopaka po “Imperium slonca”. Jeśli umial nakrecic TAKI film, to znaczy, ze jest kims wiecej, niż facetem, który kreci bo AKURAT DOSTAŁ RABAT w sklepie z fajerwerkami.

Odliczanie: 2! 2! 2 dni do wyjazdu. Walizke naprawil niezawodny Leon, po godzinach piastujacy zaszczytna funkcje bycia moim ojcem. Leon potrafi naprawic wszystko, co mechaniczne. Wszystko. Czasami – NIESTETY, ze umie naprawic wszystko, ale w tym wypadku – stety. W tym miejscu jeszcze tylko chcialabym podziekowac wspanialym sklepom, sprzedajacym walizki (w cenie 800 – 1 000 zl), które po pierwszej usterce zamka (czytaj: po pierwszej podrozy samolotem) sa do wyrzucenia – dziękujemy Barracudzie, Galeria Mokotow! Hej!

Walizka jest tak wielka, ze spokojnie wchodza do niej wszystkie trzy psy i mogą się w srodku ganiać. Aha, a ostatnio doszlam do wniosku, kiedy zaczely odstawiac przy mnie rytual porannej toalety (lizanie sobie nawzajem uszu, na przykład), ze biorac pod uwage wizje i fonie, doznania estetyczne sa niemal identyczne z tymi, których doswiadczylam, ogladajac teledysk TATU.