Okropna noc. Do trzeciej rano – mało wysublimowane zycie towarzyskie za sciana.
Pogoda – jeszcze gorsza.
Chyba kupie sobie w nagrode ten nowy album Roda Stewarda z piosenkami z lat 30. Absolutnie uwielbiam. Poza tym, już jedna za mną CHODZI.
Strefa wolna od sportu i lajfstajlu
JASKÓŁKĘ, moja panno, to robia wszyscy jak juz sa pijani jak biedronka: w siedem kropek.
Emeryt?
A niechby i zombie, jak ladnie spiewa; niektorzy nie potrzebuja cyckow do spiewania. Choć coraz ich mniej.
To i masz szczęście, że tylko piosenka. Bo za mną to oni chodzą…
A nie wiem, czy to coś znaczy, czy tylko czekają… a jeżeli tak – to na co?
RATUNKU!
Te, bolo, nie mów tego przy szkotach, zwłaszcza kapkę na obrotach, bo…
To tylko dobra rada… a jeśli o emerytów chodzi, to spora część małolatów bardzo by chciała tak, jak oni, ale im za ciężką cholerę nie wychodzi, bidokom…
zdaje mi się, że Rod Steward jest już od dawna emerytowanym stewardem.
ja też uwielbiam ta piosenkę,łaziza mna od kilku tygodni, a objawy silnego uzależnienia pogłębiły sięgdy obejrzałam teledysk…
jaka za toba chodzi jaka?
Krasiupu kakecejch piteruzised warsiejomu asugechulik lizaculew, utowertys kupalla semt.
PS. Mam nadzieje, ze tym razem nikt mnie nie ubiegl, chociaz troche sie niepokoje, bo we “Wprost” i w “Polityce” nie sprawdzilem.
Basiu, a zrób jaskółkę