W moim okregu wyborczym wybory do Europarlamentu ograniczaja się do plakatow, naklejonych na dyktę i porozwieszanych, gdzie się da. Na plakatach widnieje jedno tylko oblicze blondwlosego Cezarego Szyjki. Cezary do oblicza ma przyczepiony krawat w bialo czerwone paski (ukośne), a haslo wyborcze ma nadzwyczaj chwytliwe i takie powiedziałabym… refleksyjne. Musi jakis copywriter spędził nad nim kilka bezsennych nocy. Haslo powiazane jest z numerem listy wyborczej (szósta) i brzmi „PAL SZEŚĆ”.
Ciekawe, jak Cezary przetłumaczy swoje haslo kolegom w Europarlamencie (w najgorszej z możliwych wizji przyszłości, oczywiście).
Poza Cezarym i jego krawatem nie zaobserwowałam w moim okręgu aktywności politycznej związanej z wyborami do Europarlamentu.
Aha, i żebym nie zapomniala podziękować panu prezydentowi Warszawy gorąco i serdecznie za rozkopaną i zamknieta arterię główną dojazdową do mojej wsi podwarszawskiej, dzieki czemu od poniedziałku nie tylko się nie wysypiam, bo musze wstawac o nieludzkich godzinach, zeby być w pracy na 8.00, to jeszcze dodatkowo stoję w gigantycznych korkach z sympatycznymi mieszkańcami Warszawy, mającymi w zwyczaju (I CHYBA KURWA W GENACH) zajeżdżanie drogi na skrzyżowaniu po zmianie świateł i skrecanie w lewo z prawego skrajnego pasa. Dziekuje bardzo serdecznie. Niech was szlag trafi wszystkich po kolei. Albo nie! Niech was trafi NARAZ. Będzie lepszy efekt.
Jako pilot mojego slubnego prowadze w trasach przez Polske swoje statystyki na temat dziekowania ;-]
Dzis robilismy trase Krakow-Bialystok i stwierdzilam, ze najmniej dziekuja warszawiacy (moze rzeczywiscie dziekuja ogrzewaniem tylnej szyby) a jeden cham (moze przez “h” brzmialoby brutalniej, he?) jechal 80tka i nie chcial ani na milimetr zjechac na prawo.
A jak sie dziekuje po zachodniemu? w ktora strone sie najpierw miga?
No, nie bywam w Puławach, ja na trazie Wawa-Poznań-Zielona Góra. Mi przeważnie dziękują… ale to może ludzie z “ziem odzyskanych”, tymczasowo na warszawskich numerach (tak jak ja)…
W każdym bądź razie JA dziekuję, i to nie ogrzewaniem tylnej szyby 🙂
Pozdrawiam,
Smokuś.
no i masz
no wiec nie mam maila!
i co teraz?
odpowied na moje wczorajsze pytanie. masz maila
ja to się boję normalnie tego komitetu OKO. jak Lepper grzmi, że Balcerowicz musi odejść, tak ci krzyczą z transparentów, że “teraz czas na obywateli”.
i ja nie wiem: czas by odeszli, by przyszli, by ich wynieśli… na co kurwa czas?
pomocy no…
jak nas na raz trafi wszystkich i to w drodze do/od domu/pracy/…, to sie stolicy do konca swiata nie odkorkuje 🙁 potrzebna jest jakaś selekcja czasowo-terytorialna. I może niech najpierw trafi tych w barwach słupków granicznych (profilaktycznie)?
Sosko, jestes bezpieczna DOPOKI NIE ZAJEDZIESZ MI DROGI W KORKU.
A z tym dziekowaniem, to moze dziekowali, ale OGRZEWANIEM TYLNEJ SZYBY?… bo znamy i takie przypadki 🙂
sorry zapędziłam się to ostatnie nie było do mnie . Wykazałam się wybitną bystrością umysłu
Jaką klauzulę???? Oczekuję tylko potwierdzenia oczywistych faktów. Warszawscy kierowcy nigdy nie dziękują “w terenie” za zjechanie i umożliwienie bezpiecznego wyprzedzania. Nie twierdzę, ze wszyscy są tacy, ale ja naprawdę nie spotkałam takiego, co by podziękował.
baska
mozesz dopisac jakas klazule do swojego ostatniego zyczenia?
apeluje do twojego SUMIENIA
apel do miejscowych : mam rację?
ten na dole to mój komentarz – z oburzenia zapomniałam się podpisać
codziennie jeżdżę na trasie Lublin-Puławy i sorry – to do Smokusia – zjeżdzam z całą uprzejmoscią kierowcom z Warszawy na prawą stronę pasa, ale oni NEVER NEVER NEVER nie dziękują awaryjnymi za ten gest. Ale cóz – bedą wieśniakom dziękować???
Ty, bo wlasnie cie mialam zapytac czy ty go aby nie znasz, tego blondaska.
Łączę się w bólu.
U mnie króluje póki co Liga Przeciko (R)zydom.
Juz sam nie wiem co gorsze.
A, że mieścina niewielka, podwarszawska – jak twoja, to pewnie jeszcze przyjdzie wstydzić się za jakiegoś znajomego.
po angielsku to będzie
sex fajer
czy coś takiego
fajer sex
może on ma agencję towarzyskom?
No cóż, wczoraj to się wlękę Lazurową (kto zna to wie) za jakims Tico… I co ? i oczywiście na wysokości WAT Tico zechciało być uprzejme i ustąpić miejsca ruszającemu autobusowi. Ale JAK! Na 3 metry przd przystankiem po hamulcach, aż dym spod kół mu poszedł. Gdyby nie ABS to zrobiłbym mu z d.. garaż. I dalej już wlokłem sie 30 bo za autobusem. i jeszce zaliczałem przystanki razem ze 105-tką, bo wyprzedzić się nie dało. Sam nie wiem co to ma wspolnego z komentowaną notką, ale musiałem sie poskarżyć… :-). Tej 105-tce to wszstko jedno czy by sobie ruszyła 5 sekund później, ale bezmyslność kierowcow w wawce to przekracza normy (z dugiej strony to rzadkość aby w trasie jakis inny kierowca niz warszawiak podziekował za zjechanie na prawą stronę aby mu było łatwiej wyprzedzić…)
(się rozpisałem…)