No i co – mróz idzie na weekend! Teraz, kiedy wszystko się rzuciło kiełkować, pączkować, kiedy bociany przyleciały, spacerują po łąkach i chętnie by coś przekąsiły. To będzie minus dwanaście.
Nie zgadzam się z określeniem, że Matka Natura to suka. Ani matka, ani suka – bo suki to najmilsze, najbardziej opiekuńcze istoty na świecie. Na moje oko, natura to stary kawaler – złośliwy i szczerbaty (i na drabince). Samotny i stetryczały, któremu nic w życiu nie wyszło i dlatego chce, żeby wszyscy dookoła też mieli źle i brzydko, i smutno, i do dupy. A przynajmniej żeby im wymroziło róże w ogródkach. No nic nie poradzę, że takie mam skojarzenia.
Wyszła nowa książka o Gorgonowej – oczywiście zamówiłam, ale dostarczą dopiero po weekendzie. Na razie musi mi wystarczyć „Ślepnąc od świateł” – wcale nie taka psychodelia, jak się obawiałam po recenzjach. Właściwie to niepokojąco namacalne i autentyczne są te opisy i wydarzenia.
Ale mnie denerwują reklamy wszelkiego świątecznego dziadostwa – nie mam ani siły, ani pomysłu na te święta. W ogóle mam już dosyć całego kalendarza, ciągle tylko święta i święta, ledwo człowiek po jednych posprząta, a już następne za chwilę. Znowu będzie w sklepach Armageddon i Francuska Rewolucja – tym bardziej, że teraz w niedzielę nieczynne i społeczeństwo nawet w zwykły tydzień wywozi kosze, jakby szykowało wyprawę na Biegun Północny.
Ale ej, chyba wychodzę z dołka, bo znowu mnie wszystko zaczyna wkurwiać. Ha! (Tylko jeszcze niech się cieplej zrobi).
A dlaczego na drabince 🙂 ?
Może to będzie jakaś podpowiedź…?
https://www.facebook.com/groups/1074833959220695/permalink/1601395403231212/
Nie zabieram głosu w sprawie świąt jako takich, ale to są moje ukochane, bo jajeczne !!!!
No kto, kto nie lubi jaj faszerowanych, jaj pod pierzynką, jaj przepiórczych i jaj zawiniętych w szyneczkę i przewiązanych szczypiorkiem i polanych sosem tatarskim ….
Wejdę w te pierwsze święta, bez Łysego faceta, jak w masło, znaczy w maslo też 😜 i bez nerw dziewczyny !
Lubie czytać Twój blog. Masz lekkie pióro. Gratuluję i …..dziękuję. A święta…już zastanawiam się jakie badziewie będzie na półkach po przecenionych zajączkach??! Kto wie niech napisze
Lubie czytać Twojego bloga. Masz lekkie pióro. Powodzenia.
na świąteczne badziewie pomyśl ,że za chwilę będzie przecenione, niepotrzebne bo na półkach nowe święta. Jakie to następne??
Nie pamiętałam o świętach, to mi przypomniałas i zaczęłam się denerwować.