O TYM, ŻE CZASEM WARTO POCZEKAĆ

Wiecie, że nawet papuga mojej koleżanki dostała depresji?

(Świetne zdanie do tłumaczenia na kolokwia – „Papuga mojej koleżanki miała depresję”).

Normalnie wozili ją do weterynarza na badania, pobierali kupę na posiew (ptaki nie sikają) i wyszła depresja. Tylko nie dopytałam, czy dostała jakiś papuzi prozac.

Wydaje mi się, powtarzam – WYDAJE – że jakby mi trochę przechodziło. Ale nie chcę okazywać nadmiernego entuzjazmu, bo ja generalnie nie jestem fanką nadmiernego entuzjazmu, poza tym jak się człowiek cieszy, to zaraz się wszystko zesra.

O, wiem co jeszcze mnie wkurwia: za krótkie rękawy. Wszystko teraz ma za krótkie rękawy – trzy czwarte czy tam pięć ósmych – nawet kurtki czy płaszcze potrafią być z takimi rękawami! I ja się pytam, dlaczego? Rozumiem – jakieś lekkie koszulki, ale gruba zimowa bluza czy dresowa kiecka i rękaw TRZY CZWARTE! Nie znoszę, bo nie mogę sobie schować zziębniętych łap w rękawy. A Zebra mówi, że jestem głupia, bo takie rękawy to jest WYBAWIENIE dla takich kobiet jak my, czyli niskich. Podobno sylwetka na tym zyskuje. W dupie mam sylwetkę, wolałabym żeby mi było ciepło.

Takie mam brudne okna (i z takimi szerokimi szprosami), a ptaszki i tak w nie uderzają. W piątek to już jednemu szykowałam pogrzeb, tak walnął. Pozbierałam go z tarasu i ułożyłam w trumience, wyścielonej papierowymi ręcznikami. Z zakopywaniem postanowiłam poczekać aż N. wróci z podróży – i NA SZCZĘŚCIE, gdyż w tym czasie ptaszek widocznie doszedł do siebie, bo obsrał papierowe ręczniki i opuścił trumienkę o własnych siłach. Cieszę się, że go od razu nie zakopałam, bo by głupio wyszło.

 

26 Replies to “O TYM, ŻE CZASEM WARTO POCZEKAĆ”

  1. Aaaa, to mnie nie martwi. Jedyne co spędza mi sen z powiek, to rozmiary swetrów.
    Kiedyś w rozmiarze XL człowiek miał troszkę luzu i maskowanie jednocześnie, a teraz w obecnym na rynku XL, ledwo dycha.
    I nie biorę pod uwagę, że przytyłam, waga od lat ani drgnie, malućkie 90 kg…🤫
    Więc albo dajcie namiar na swetry w normalnym XL, albo przepis na dietę, która trwa do tygodnia i podstawą jej, jest czerwone wino i węglowodan prosty !!!!
    Każdy wie, że proste jedzenie jest najsmaczniejsze, ha !

    • A jak kupujesz fason oversize, to też? W Mango mają dużą rozmiarówkę, aż przyjemnie zamawiać. I fajne dzianiny.

      • Oversize kocham !
        Ale muszę się wam przyznać, że nigdy nic nie kupiłam w Mango.
        Reklamy chudzielców na wystawie mnie odstraszały…może rzeczywiście przełamię się i zajrzę, w dzianinie tak się przyjemnie schować 😃

    • Ja byłam głucha na początku, jakieś dwa tygodnie miałam zatkane i świszczące uszy! Nie chcę tu siać wrogiej propagandy, ale PEWNA JESTEŚ, że to powikłania, a nie nowy wirusek?…

      • Weź. To jakaś krva, nie wirusek. W poniedziałek dreny mi będą zakładać! Na szczęście w sumie, bo pierwsza diagnoza to była nagła głuchota do leczenia w komorze hiperbarycznej! Na szczęście, bo przed komorą robią badania zwykli technicy. I taki oto technik zdiagnozował mi płyn za błoną bębenkową. Dzięki temu będę słyszeć. A dreny to must, bo w samolocie by mi popękały te bębenki. A ja mam już tak dosyć i stary ma mnie dosyć, że w zębach przyniósł wycieczkę na Kanary, żeby tylko się pozbyć z domu tej zielonkawej kaszlącej zmory. Głuchej na dodatek. Czyli mła.

  2. Papugi często miewają depresje. Powodem jest nuda bo to bardzo towarzyskie i żywe ptaki więc jeśli muszą siedzieć bezczynnie w klatce to popadają w smutek i przygnębienie. Całkiem jak ludzie

    • A ta właśnie dostała depresji, jak jej państwo dokupili kolegę! Widocznie ten egzemplarz to aspołeczna jedynaczka, zupełnie jak ja 🙂

  3. Co Wy z tymi rękawami, czy naprawdę nikt nie zauważył, że ona ma w domu trumienki dla ptaków?? Dla kogo jeszcze, pytam??

  4. A ja nie narzekam, bo jako posiadaczka krótkich rąk wiecznie mam podwijane rękawy , przy swetrach to nie problem, ale niektóre żakiety czy kurtki to niewyględnie się prezentują z takimi wywijańcami. Wreszcie odetchnę 🙂 A zmarzlaki niech zaopatrzą się w mitenki – te getry na nadgarstki i dłonie tak się nazywają i bywają cudne.

  5. Ile ja już pięknych swetrów i bluzek odłożyłam spowrotem na wieszak, zgrzytając zębami na te idiotyczne rękawy! Ale u nas ta zaraza już trwa od lat, nie że tylko teraz.
    Już sobie wyobrażam jak siedzę w robocie w zimnym biurze i te gołe przedramiona na zimnym biurku 8 godzin, taaaak. I potem jeszcze na dwór na ten wicher.
    NEVER EVER.

    • Getry na ręce!
      Pamiętam taki program z mrocznych lat (końcówka 80 – początek 90) z panią Lidią Popiel, która pokazywała jak wykorzystać stare sfilcowane swetry.
      Z rękawów getry na ręce, a z tułowia szal – komin.
      Patrzcie, jak wszystko wraca.

  6. No z tymi rękawami mam tak samo, miałam kiedyś taki cienki płaszczyk z House’a (nie od Doktora ;))) i ubrałam go może trzy razy. Nijak mi nie pasowało, że nie mogę sobie tego rękawa ściągnąć na długość ręki. Moja młoda ma z kolei zarąbistą bluzę, ale ma rękaw 3/4. Już się nie dziwię, że jej nie nosi… Dobrze, że ptaszyna przeżyła. A !, ponoć znowu idzie jakieś zimno pod koniec tygodnia, szlag by to. Uważaj 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*