Na zebraniu bylam. Bo okresowo cyklicznie trzeba towarzystwo skoszarowac, tak mowia podreczniki zarządzania. No to bylam się skoszarowac – wzielam zeszyt i rysowalam diabołki, starajac się przy tym wygladac ARCYPROFESJONALNIE. Najbardziej podobalo mi się, ze ogloszono, ze BĘDZIEMY MIELI SZKOLENIE w zakresie obsługi nowego ksero.
LUDZIE! Ja zawsze chętna do podnoszenia kwalifikacji, ale dziecięciem będąc, jak na studentkę przystało garowałam jako asystentka, nauczyłam się ROZBIERAĆ i SKŁADAĆ z powrotem do kupy dowolne ksero w calej firmie. Faksy mniej lubie, za to moja ULUBIONA zabawka była BINDOWNICA – mechaniczna, nie termo. To była dopiero jazda! Bindowalam wszystko, co skladalo się z wiecej niż 1 kartki.
A teraz oni mnie chcą przeszkolic z obslugi ksero?… MNIE? SHUMACHERA ODBITEK Z MARGINESEM Z PRZEKLADKAMI?… HOŁOWCZYCA BINDOWNICY?…
Od razu widac, ze to pomysl jakiegos FACETA, co w ZYCIU nie zaczynal jako sekretarka!…
Posyp się curry i skseruj
daaaawno mnie tu nie było.
o jezu, barbarella, robisz się coraz bardziej podobna do lumpiatej.
Baska ! eeeeeeeeeee ? a rozbieralas sie przy tym ksero, wlasciwie po co ?
😉
ktoren jeden niedokonczony elektronik sie wkurwil w koncu i napisal podrecznik, ktorego nikt od nas nie sciagal…
a jak sie wqrwilem, wydruckowalem i dalem w lape, to… ech… niby za skumplikowany byl!
na zyczenie – udostepnie! i niech mi qrwa kto powi, ze skumplikowane!
no niech ktos powi!
no zwinal mie robote sprzed nosa!
no zwinal i juz!
no nie – jako zasluzony xerograf i tabory zaprotestuje przeciwko wtykaniu kitu, ze kobitka se poradzi… w inzynierskiej na wskros firmie “durny filolog” nie tylko robila za serwis od xero i faxow, ale i nauczal – w temacie tak skomplikowanych komputeraliow jak word… excell… ałtluk… i inne łindołsowe swinstwa… na spole z niedokonczonym elektronikiem – obecnie postdata.pl 🙂
No, Barberello, jak już o Tobie w takim miesięczniku, to ty naprawdę musisz mieć PRZEJEBANE.
Dziwne, ale u nas w biurze tylko kobiety prawidłowo umieją obsługiwać ksero…hahaha…wiem, bo nieraz każe przynosić kserowane dokumenty ….ale podoba mi się pomysł “skoszarowania”..hehehe..cmok
czytalas o swoim blogu w miesieczniku:” Z zycia ZUS”??? hehe… wczoraj czytalam ten artykuł o blogu na 3 strony A4 i o Tobie jest tam ciekawa wzmianka…
Tak w temacie. Instrukcja BHP – kserokopiarka
A tapatiki?
Bo ja na zebraniach zasypiam. Albo dramatycznie ziewam…
A tapatiki?
Bo ja na zebraniach zasypiam. Albo dramatycznie ziewam…
HA! Ten w szkocką kratkę?
A podczas zebrania udało się skołwerowac wiekoszsc topików.
How much is the vibrator in the window! Baśka, i tak nikt nic mundrego tu nie napisze! A im mniej komentsuw tym podobno blog lżej hadit’!