Po miesiącu spędzonym w nowym biusze, zauważyłam dzis, że mam w pokoju kwiatka na parapecie!
Na swoja obronę mam tylko to, że kwiatek jest nieduzy, a ja z rzadka chodzę na drugą strone biurka.
No nie zauważyłam go, no.
(PRZEZ MIESIĄC).
Dziś go podlałam.
Gdyby był jamnikiem, to bysmy sie zaprzyjaźnili od razu pierwszego dnia.
no chyba, ze tak! a zapomnialem dodac, ze blog pani jest przedni. a i jeszcze przepraszam za powtorzenie poprzedniego wpisu. no i ogolnie szacunek gleboki chcialem wyrazic. powodzenia na premierze.
Zdecydowanie obecnie “KWIATEK” to jest raczej jego pseudonim.
droga barbarello, poprawnie po polsku mowi sie “mam w pokoju kwiatek na parapecie”. (kogo, co). no chyba ze na twoim parapecie stoi osobnik o pseudonimie “kwiatek”.
droga barbarello, poprawnie po polsku mowi sie “mam w pokoju kwiatek na parapecie”. (kogo, co). no chyba ze na twoim parapecie stoi osobnik o pseudonimie “kwiatek”.
Pewnie sztuczny, a w środku kamera i mikrofon.
a sprawdziłaś czy nie gryzie?
podchodź go ostrożnie, bo jeszcze się może na Cię rzucić…
ale jak on zareagował na Ciebie? tzn że go wyczaiłaś…ukrywał się to pewne !!! i myślę że ma powiązania z cebosem inny by tak długo o suchym pysku nie wytrzymał
A gdyby byl paris hilton, pokazalby cycki.