Dzień dobry! Sytuacja na dziś kształtuje się następująco:
– jestem stara;
– i gruba;
– mój pies znowu miał sraczkę, tym razem po szczepionce (na przyszłość: nie brać wszystkich szczepionek naraz, bo dostała uczulenia na pysku i uszach);
– tradycyjnie nie widzę sensu życia ani w ogóle niewiele widzę, bo oczy mi glonem zaszły i muszę zamówić nowe szkła kontaktowe;
– a złośliwa menda fejzbuk wyświetla mi przewodnik po pięciu najlepszych empanadach w Santiago de Compostela. Nosz KURWA MAĆ! Jakbym miała w bliskiej perspektywie empanadę w Santiago, to inaczej bym ćwierkała.
Na szczęście zrobiło się ciepło, chociaż tyle. Siedzę przy biurku wkurwiona, ale przynajmniej w sandałkach. Oraz na moim ulubionym forum śliczny świeży wąteczek „Dlaczego nie lubisz mamusi?” – o tym, co nawywijały teściowe. CUDO. Ach, na ten temat mogłabym hektolitrami. Ale nie chcę sobie psuć nastroju (jeszcze bardziej).
Myślicie, że królowa Elżbieta jest lekko wściekła, że musi przyjąć na audiencji nowego premiera Anglii?…
Barbarelli jest w czerwcu- ale i tak :Wszystkiego, co najlepsze i beczki pysznego wina- hiszpańskiego, wytrawnego i czerwonego rzecz oczywista 🙂
Wszystkiego dobrego:)
U mnie leje. Temperatury w tym tygodniu dalekie od zapowiadanej fali upałów (czy to naprawdę tak trudno rozłożyć temperatury po równo i sprawiedliwie, np. wszędzie po 28 st, żeby już nie być takim zachłannym i nie żądać 34?). W dodatku jutro jadę na weekend do Koszyc (słowackich), a telefon zapowiada 23st. i deszcz przez cały tydzień! Zapewne dlatego, że kupiłam świetne lniane spodnie i 3 cieniutkie koszule na upały. Przy okazji telefon mi pokazał, że w Śrinagarze jest teraz 28 st. Oraz ja jestem starsza. Przynajmniej premier zapowiada się obiecująco.
Wszystkiego najlepszego 🎁🌹🍹
Mój tytuł prasowy na dziś:
“Dziesięciolatek przyssany do ściany basenu”
Wszystkiego najlepszego 🙂
Mysle ze bardziej wkurzona jest po spotkaniu, BJ królewską etykietę ma w najwyższym poważaniu, wypaplał wszystko jak tylko zamknęły się za nim drzwi pałacu :0 a podobno plotkowanie to domena kobiet.. 😉
O jak mi brakowało tego bloga. Z miłą chęcią powróciłam po roku przerwy, a wcześniej jeszcze czytałam Cię już tak dawno, że nawet nie pamiętam.
Aaaa, i czy Ty może byłaś na Maderze? Polecasz konkretny hotel, klif, cypelek? Knajpę? 😉
Wybieram się na początku października i jeszcze nie zdecydowałam co do hotelu.
Fafik ma uczulenie na tę szczepionkę na psie choroby. Jakąś jedną mu wygrzebali bez któregoś składnika, którą może brać. Też puchł na pysku i uszach i nim telepało.
A Ela czemu miałaby być wściekła? Znowu mnie coś ominęło.