To jest jakiś eksperyment naukowy, ta pogoda? Jest czternasta i właśnie zrobiło się ciemno i z nieba napierdzielają białe lodowe kulki wielkości pestek wiśni. Naprawdę, boki zrywać ze śmiechu.
N. przez trzy dni nie było, w związku z czym spałam dość słabo; umownie wręcz. Najpierw moja wyobraźnia tkała fabułę do wszystkich trzaśnięć i skrzypnięć, tak więc miałam głowę pełną obrazów duchów, wampirów, zombie, seryjnych morderców, pospolitych włamywaczy, potwornie zdeformowanego bezdomnego ukrywającego się przed światem i takie tam bolki i lolki. W każdym razie – ze trzy zawały zanim zasnęłam. A kiedy w KOŃCU udało mi się zasnąć, to po drugiej w nocy pies dostał czkawki i się obudziłam i musiałam ją klepać po pleckach i w ogóle. A później apiać zasypianie z wampirami, mordercami itp.
– Dałaś jej wody? – zapytał surowo N., jak mu zdawałam relację rano przez telefon.
Szczerze mówiąc – nie, nie dałam, bo wodę na czkawkę się daje, żeby czkający się napił ze szklanki do góry nogami. A jak napoić psa ze szklanki do góry nogami? Hę? Poza tym miska z wodą była strasznie daleko od łóżka i w drodze ze trzy razy by mnie coś zeżarło.
N. mówi, że prognoza pogody mówi, że jutro cały dzień ma padać. Powraca temat złożenia kogoś w ofierze na poprawę pogody. Mamy jakieś typy?…
…mnie się w takich przypadkach – nocnych skrzypów i widła…, tfu, wróć, hałasów i innych takich przypomina natentychmiast uroczy odcinek The X Files – “Home”, ten o zgranej rodzince Peacock ^^
…przepraszam, że pierwszy komentarz, a od razu dokładam swoje trzy grosze do nocnych strachów, ale tak mi się skojarzyło ;>
Ofiara pewnie by się znalazła;D pojenie psa wodą do góry nogami…;D trzeba było ją przestraszyć, naopowiadać jej o tych wampirach, zombie i bezdomnych;D
Nie byłaś jeszcze w sklepie Olimp? Jestem zawiedziona
Król Julian składał ofiary we wulkanie:D idź jego śladami
Piec złóż w ofierze!
A kot Janusz już został ukatrupiony czy mu darowano? Bo jakoś się ten wątek urwał.
A co do trzasków i skrzypień, to i tak uważam, że to niska cena za mieszkanie w ładnej okolicy.
ilość moich typów do złożenia w ofierze, zapewniłaby poprawę pogody na kolejne siedemdziesiąt lat
No wlasnie, u mnie to samo. Tyle ze potrzebna by byla zbrodnia doskonala, zeby nie wpasc i nie spedzic tych slonecznych dni za kratkami. A ja nie umiem knuc, i zadna ze mnie intrygantka… Nawet z filmów nigdy nic nie rozumiem, kto co zrobil i dlaczego.
Może na czkawkę trochę psa poddusić??
Typów na ofiarę i mnie brakuję, Chuck Norris złożył już wszystkie.