Mój kochany pieseczek uwalił się wczoraj w pełnym słońcu na trawniku i tak leżał (leżała) – przyznam, że na ten widok zrobiło mi się jednak TROCHĘ słabo.
N. mi opowiedział, że jeden Hiszpan się bardzo dziwi, że u nas w Polsce trzyma się krowy na polu na sznurku. Nigdy czegoś takiego nie widział.
A ja z kolei kilka lat temu, w Hiszpanii, zobaczyłam w restauracji takie coś dziwnego: do markizy, która ocieniała restauracyjny ogródek, były przywiązane foliowe woreczki z wodą. Później w drugiej, w trzeciej. Pytam się N., po co im to? Na co on mówi, że to do odstraszania owadów.
No dobra, ale JAK niby taki woreczek odstrasza owady? Czego ta mucha się konkretnie boi?
N. twierdzi, że jemu tłumaczyli, że mucha się przegląda w woreczku z wodą, widzi siebie powiększoną i ucieka. Jak mi to powiedział, to ze śmiechu leżałam na stoliku z kwadrans, powalona wizja przeglądającej się muchy. Do dziś mnie to zresztą strasznie śmieszy (my, psychopaci, mamy dziwne poczucie humoru). Byłam pewna, że mnie wkręca, jak zwykle. Ale nie, cały czas z powagą utrzymuje, że muchy się przeglądają i boją. Jakoś nie jestem do końca przekonana, że to WŁAŚNIE TAK działa, ale chyba działa: owadów w knajpach na Kanarach nie ma.
Czyli każdy ma swoje regionalne wybryki: my – krowy na sznurkach, a oni – worki z wodą na muchy. I jest interesująco kosmopolitycznie.
Ale trochę deszczu to by mogło spaść, bo zamiast trawy mamy stepy akermańskie. I rododendron na patio w robocie nam padł.
Do woreczka z wodą warto też wrzucić kilka monet. W tym sposobie chodzi o połysk i refleksy , którego muchy się tego boją. Podobnie działa rozwieszona płyta CD .
Nie wiem dlaczego akurat muchy mają wrodzony lęk przed takimi refleksami świetlnymi, chyba chodzi o to, że boją się dużych powierzchni wody (której tafla też daje takie refleksy)
z tymi woreczkami to naprawdę ciekawa sprawa, nigdy nie wiedziałam, ze muchy takie modnisie są, że się lubią przeglądać ale jak działa to najważniejsze, warto w to zatem wierzyć
ha! jesli dziala – to jest to genialne w swej prostocie. ciekawe czy dziala na pajaki? moze porozwieszam pod sufitem w rogach, i przy podlodze.
Dobrze, że lato wreszcie jest, bo inaczej wszyscy by znowu narzekali.
Pewien twardy Amerykanin w ramach survivalu podróżujący PKSem po Mazurach mało nie skręcił sobie karku oglądając się za chłopem na poboczu , który wieczorem sprowadzał na łańcuchu krowę- z pola do obory. Amerykańczyk miotając się w ekstazie z aparatem foto bełkotał: patrzcie patrzcie, ten facet wyszedł z krową na spacer!
chciałaś upał? to masz!
rolnicy zestresowani, zagrożenie pożarowe w całej Polsce,
staruszkowie nie wychodzą z domów,
wszyscy cierpią z gorąca, bo zachciało się Barbarelli tropików ….
a teraz DESZCZU !