O ZUPIE CEBULOWEJ I KOŃCU ŚWIATA


Miałam nadzieję, że w zeszłym tygodniu się przewaliło, a ten
już będzie spokojniejszy. HA HA HA. Wczoraj się okazało, że mamy model „Lizbona
1755”
to trzęsienie ziemi z zeszłego tygodnia to jest przygrywka do tsunami, jakie
nas czeka w tym! I wczoraj się zaczęło. No i dobrze, w stagnacji człowiek nadgniwa
i pleśnieje intelektualnie.

Aby zregenerować nadwątlone siły, poczęstowałam się zupa
cebulową. Zapomniałam, ze zimą bardzo lubię zupę cebulową, ta wczorajsza była
niezła, z tymiankiem (jak przez całe życie nie jadłam tymianku, to teraz się przyczepił
i będzie mnie prześladował) i była podana w temperaturze rozpuszczonej stali z
pieca martenowskiego. Bardzo mnie rozgrzała, nie powiem, a także zdjęła całą
skórę z języka. Oraz spałam przykryta workiem cebuli, a pod głową miałam
mniejszy worek cebuli (a przynajmniej tak mi się wydawało). I już sobie
przypomniałam, dlaczego lubię zupę cebulową, ale nie jadam jej zbyt często
(minimalny odstęp – czas potrzebny do wyhodowania nowej skóry na języku).

Podczas gdy naukowcy z całego świata trąbią o globalnym
ociepleniu, rosyjscy naukowcy stwierdzili, że zbliża się mała epoka lodowcowa. Zacznie
się na dobre już w 2014 roku, a jej szczyt przypadnie na rok 2055. Nie wiem,
dlaczego, ale coś mi każe wierzyć w te ruskie prognozy. W końcu kto pierwszy
wysłał psa w Kosmos?… Hę?…

Boję się końca świata także dlatego, że podobno sprzedaż
wódki spada. Już co jak co, ale spadająca sprzedaż wódki może człowiekowi napędzić
stracha. Rodacy! Nie siedźmy tak bezczynnie, uratujmy ludzkość! Chodźmy dziś do
sklepu i kupmy po dwa litry w czynie społecznym!…


10 Replies to “O ZUPIE CEBULOWEJ I KOŃCU ŚWIATA”

  1. po pierwsze mam odwrotnie w kwestii ruskich – nie wierze im jak psom. Po drugie, to nie ja jestem winna tej wódczanej aferze, no staram sie jak mogę, no ale juz więcej nie mogę(((

  2. Zupa cebulowa to tylko połowa przyjemności. Zupa czosnkowo-cebulowa – hmm pycha. A o wódkę chyba nie ma się co martwić. Ostatni były, także trochę statystyki drgną 🙂
    OPL

  3. Z zakupioną wódką mozna zrobic co się chce. Na przykład, galaretkę z wódką. Albo wyczyścic nią balustradę, wykąpać się, zakonserwowac w niej śledzia, uzyć do odśnieżenia podjazdu…

    Chodzi o wspomożenie gospodarki, odwrócenie trendu i tchnięcie optymizmu!…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*