No co wy z tym rosołem! Myślałam, że was naciągnę na zwierzenia o kochankach i / lub alkoholizmie, a wy – rosół. A weźcie.
Natomiast wczoraj poplątane ścieżki mojego zycia przecięły się z dietetycznymi chrupkami o smaku limonki z pieprzem. Normalnie bym ich kijem nie tknęła, bo wszystko, co dietetyczne, jest z natury rzeczy ohydne, ale limonka z pieprzem!…
Faktycznie chrupki okazały się mocno wstrętne, coś pomiędzy przypalonym waflem ryżowym a grillowanymi włosami. Przyprawa limonowo pieprzowa smakowała wybornie – na pierwszym chrupku, bo po drugim zdrętwiał mi ryj, a po piątym układ pokarmowy zamienił się w płonącą żyrafę.
Czyli chrupki są przynajmniej potrójnie dietetyczne: raz – dość paskudne w smaku pod powłoczka przypraw. Dwa – tak ostre, że człowiek odpada po kilku sztukach i mowy nie ma, żeby wciągnąć cała torebkę. Trzy – płonąca żyrafa nadal we mnie siedzi, tyle, że się przemieszcza i, że tak się wyrażę, mija kolejne przystanki, i absolutnie nie mam ochoty na zjedzenie CZEGOKOLWIEK BĄDŹ. Czyli gwarantują efekt długoterminowy. A przynajmniej średnioterminowy.
Straszne to było, ale najgorsze, że ja kupiłam trzy paczki tego świństwa i znając siebie, zjem je wszystkie po kawałku, nie urodził się bowiem jeszcze taki chrupek, któremu bym darowała (oprócz kukurydzianych naczos, fleee). To tyle w kwestii uroczej kobiecej konsekwencji.
Mam pytanie jak ty wstawiasz własny szablon ja moge tylko gotowy.
wierszeozyciukowal.blog.pl
Moja przyjaciółka tradycyjnie stanęła na wysokości zadania. Podsyłam jej tą pełną pozytywnych treści wspaniałą perełkę dziennikarską, nie pamiętam naprawdę kiedy ostatni raz ktoś mnie nie straszył, że bomba nie pierdolnie akurat we mnie i to jak będę robić siku, a wiadomo jak sie po czymś takim czyta następny artykuł o tym, żeby nie robić planów na długi wekend w maju, nie dożyjemy, napewno będzie koniec świata, jak radosna nowinę sie czyta. No więc czekam, jak rozjaśnieje mi komunikator jej uśmiechem, bo co innego mam do roboty o 12 30, a ona mi odpisuje: No tak zszedł na zawał i ją zostawił, ONI tak mają!
Tez tak pomyslalam w pierwszej chwili, ale chodzi o SIEDMIOLATKA!…
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,9004441,Poruszenie_w_ZOO__Emerytka_uwiodla_40_lat_mlodszego.html
Lubię siebie dość ale komentarz sam ciśnie mi się na usta: Jest jeszcze nadzieja!
Ptaszkom albo zrób imprezę i na pewno będą dobre na zagrychę do wódki.
Producent? sklep? MUSZĘ SCHUDNĄĆ!
Prawdziwie ostre danie piecze dwa razy.
Gdzie je kupiłaś?!?muszę schudnąć! muszę!
podsyp sikorkom.