Wyjazd rozpoczął się doprawdy bardzo, bardzo sympatycznie. Na wyjeździe z Włocławka mijaliśmy piękna, zieloną łąkę. Na łące, centralnie, acz w pewnym oddaleniu, stała taksówka. Obok taksówki – wielki, goły facet, przodem do drogi, i się onanizował.
(Serdecznie pozdrawiam Włocławek).
Wysiedliśmy z samochodów.
– Ty… Widziałaś, tam zaraz za Włocławkiem…
– Naprawdę? TEZ TO WIDZIAŁAŚ?
– Jakie to szczęście, bo myślałam, ze mam halucynacje albo guza mózgu!…
Hanka mówi, ze w ten sposób Wszechświat chce nam cos przekazać. Cos bardzo ważnego. Tylko co. Hm.
Na miejscu mieliśmy do towarzystwa dwa psy. Jednego beagle i jednego kundla. Ale to takiego kundla, z wyglądu i zachowania, ze powinno się go utrwalić w Sevres jako wzorzec kundlowatości. Kundel z niegasnącym optymizmem żebrał o jedzenie, podczas gdy beagle, równie nieprzerwanie, próbował go przelecieć. Więc to chyba oczywiste, że kundel został nazwany Magistrem, a beagle – Prezesem.
Z ciekawszych tematów, to wynaleźliśmy sposób na produkcję dużych ilości antymaterii. Niedrogo. Wystarczy mianowicie podać amfetaminę mojemu mężowi i mamie Soso, chwilę odczekać, i ich ZDERZYĆ. Powstanie sporo antymaterii, w dodatku schludnie popakowanej w prezentowy papier z kokardkami.
Czyli jak zwykle – nuda. Nuda. Nasi cudowni mężczyźni (pieszczotliwie zwani „worami”) poszli na pomost łowić ryby, ale szybko wrócili, twierdząc, ze tu jest tyle samo ryb, co u Ewki w Strudze. Czyli dwie. Z tym, że chwilowo ich nie ma, gdyż są w Strudze. Z rozpaczy szybko wypili całą wódkę, jaka została i dopiero następnego dnia rano odkryli w zakamarkach lodówki jakąś smętną, niedopita butelczynę, której poprzedniego wieczora nie zauważyli. I prawie się nad nią popłakali z żalu.
Potrzebuje na lato jakiejś rozrywki, w związku z czym poprosiłam N. o zakupienie mi trzech sezonów „Criminal Minds”, a Zebrę – o dwa sezony „Dead Like Me”. Taki właśnie mam nastrój.
A może ten pan przemyśliwał po prostu scenariusz do filmu pt. “Uwolnić ptaka”??
A jak widziało go więcej to może się okazać, że to ma być serial?
No właśnie chciałam zapytac włocławian, czy to znana atrakcja z lokalnego katalogu, czy taki jednorazowy wybryk.
A we Włocławku bywam, bo mamy tam fabrykie 🙂
Ja też z Włocławka:) ..i mimo to, nigdy nie dane mi było widzieć “coś takiego”…pewnie tylko przejezdni mają sposobność.Zapewne dzięki takim widokom jeszcze nie raz wpadniecie do kujawsko-pomorskiego;)
Ja też z Włocławka:) ..i mimo to, nigdy nie dane mi było widzieć “coś takiego”…pewnie tylko przejezdni mają sposobność.Zapewne dzięki takim widokom jeszcze nie raz wpadniecie do kujawsko-pomorskiego;)
Ja też z Włocławka:) ..i mimo to, nigdy nie dane mi było widzieć “coś takiego”…pewnie tylko przejezdni mają sposobność.Zapewne dzięki takim widokom jeszcze nie raz wpadniecie do kujawsko-pomorskiego;)
Niedawny wpis “Fraszki na ptaszki” zaowocował panem na łące z cichym ptaszkiem.
To ja tylko się przedstawię. Pochodzę z Włocławka. Dziękuję za uwagę.
I nigdy! przenigdy! nie dajcie sobie zabrac tej Waszej waszowatości!
:>
ja mam chyba guza mózgu bo nagle zateskniłam za Dynastią
Criminal Mindsy rządzą. Do 4 sezonu są genialne. 5 już średnio, ale ma swoje momenty.
Także rządzą 😉
A ja właśnie zbieram szczękę z podłogi po całym 3 sezonie “Braking Bad”. Ale po to, żeby zrozumieć, o co tak naprawdę tam biega- trzeba obejrzeć również dwa poprzednie. Ale nie jest to czas stracony. Powalające…
Wtajemniczonym polecam ostatnie 10 minut 9 odcinka 3.sezonu. Mistrzostwo świata…
ja marzę o wielkim zderzaczu komarów
Miałem na myśli oczywiście te gejzery humoru, siklawy dobrego smaku i wodogrzmoty sztuki filmowej przez duże Sz, których już nie mogę się doczekać 🙂
Wszechświat chce Was w ten sposób zapłodnić, ale nie wprost tylko twórczo. Zapewne w końtekście nowego scenariusza. Przy okazji była to alegoria mąk twórczych, które były waszym udziałem.
Ale weź, skontaktujcie się z Wszechświatem i dowiedzcie się, o co mu chodzi, bo przekaz jakiś taki niejednoznaczny… Ten facet zwiastował upały czy spadek euro? A może wskazywał, skad nadejdzie koniec świata (wskazówkę miał, tak?) albo wzywał obcych do inwazji?
Na Gwiazdkę dla tesciowej?…
a do czego moze sie przydac taka antymateria?
“Jakie to szczęście, bo myślałam, ze mam halucynacje albo guza mózgu!…”
To jest prawda – kobietą niewiele do szczęścia potrzeba :)))
Cudny ,cudny,, dead like me” , i tez jest film, jakby zwienczenie calego jakze krótkiego serialu.
a taki serial ,,Good wife ” znasz może,ponoc dobry ale jeszcze w robocie
a tak po za tym to faktycznie,powiadasz wielki.. goły facet ,no,no
i te psy,weż,splułam sie kawą:)