CARRAMIMBLE ROBLE

 

W ten weekend zdobyłam sprawność harcerską z Zagniatania i Wyrabiania Ciasta na litewskie pierogi, a nastepnie Wałkowania go Butelką.

 

Gdyż nie miałam wałka.

 

Nie szkodzi. Bardzo dobrze wałkuje się ciasto butelką (po winie, naturalnie).

 

Oraz przeczytałam bardzo fajną ksiązkę (od Hanki) o tym, jak różni ludzie zaczynają fiksować, niezależnie od siebie, a następnie spotykaja się w motelu i próbują sobie przypomniec, co im się stało. I cała książkę się zastanawiałam, co pan autor wymysli, żeby to wytłumaczyć. I czy spenia i ucieknie w jakies mętne transcendentne zakończenie. Ale nie. Nie speniał. Poszedł po całości. Po czerwonym dywanie wprowadził do akcji UFO – bardzo dobre UFO, madre UFO i życzliwe UFO. A amerykańskie służby jak zwykle wyszły na ostatnia świnię.

 

A mój mąż z kolei strzelał z łuku i bardzo się denerwował, że na olimpiadzie przegraliśmy, i twierdzi, że wyniki miał lepsze od olimpijskich.

 

Nie powinnam była zeżreć tylu pierogów. Ze smietaną, no bo bez śmietany nie mają one racji bytu.

 

0 Replies to “CARRAMIMBLE ROBLE”

  1. Przepis pojawia sie cyklicznie u mnie na blogu, ale zeby nie bylo, ze zaluje:
    CIASTO – kefiru pół litry, mąki ile zabierze (nam zabrał troche wiecej niz kilogram), jajca 2, łyzek oleju 2, sol, łyzka cukru. Zagnieśc. Wałkowac placuszki, ktore napyach się
    NADZIENIEM – poszatkowana drobniutko biala kapusta, uduszona na oleju z masełkiem, do niej posiekane jajka na twardo, sól i pieprz.
    Asemblować spore pierogi.
    Smażą się na złoto na oleju.
    Jeść ze smietaną kwaśną.
    Na zimno, na ciepło, na stojąco i przez sen.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*