Szyja mnie boli.
(To dobrze! To znaczy, że żyję, nie? Jak człowiek nic nie boli po 30-stce, tooooooooo… ).
Będąc po paste do zębów, kupiłam tusz do rzęs „DRAMATIC LOOK”.
No coż. I LOOK DRAMATIC.
Z tym, że chyba niekoniecznie DOKŁADNIE W TAKI SPOSÓB dramatic, w jaki sobie wyobrażałam.
Przypomniało mi się, jak mój mąż zobaczył na własne oczy akcje pt. „wyprzedaz w Zarze” – stanął oniemiały, po czym wycharczał:
– TY!… Co tu się dzieje?… FILM JAKIS KRĘCĄ?…
– I trzeba mu było odpowiedzieć, że tak – stwierdziła Zebra. – „Atak Oszalałych Bab IV”.
I tak to dokładnie wyglądało.
Poszliśmy na sznycla instead.
Napisałabym coś fajnego, ale szyja mnie boli.
zasadniczo podoba sie insted of i tu bym byla za a nawet i przeciw bo wierzontka kofam……ci pisalam ja….sarna dziko-lesno-rozbieznie skrecona w 4 strony worda i tralalalaalaaa i bum cyk-cyk
baska normalnie nienormalna jestes, po kiego lazisz na takie spedy, co? pozniej nie pierdacz, ze cie szyja boli jak krecisz sie tu i tam, zeby owdzie , bys miala normalnie w sensie, no nie wiem chyba gupio aboco, aboniewiem….
jak boli szyja, to sie nie szyje. a nie pisze sie wtedy, gdy boli … coś innego.
A ja lubię DRAMATIC LOOK na rzęsach (chociaż niekoniecznie tej firmy ;P). Ale średnio lubię TO LOOK DRAMATIC.