Jestem spod Panny i kiedys dostane przez moj znak zodiaku wrzodów zołądka.
Panna to jest najbardziej upierdliwy znak ze wszystkich. Pannom potrzebny jest GRAFIK. Zadania, terminy, zasoby, sciezka krytyczna. Panna trzyma sie takiego grafiku pazurami i wybucha, jesli stanie sie cos nieprzewidzianego, bo po prostu musi sobie wtedy przeorganizowac CAŁY GRAFIK – co z tego, ze ten grafik istnieje TYLKO U NIEJ WE ŁBIE.
I dlatego zawsze łapie strasznego stresa przed imprezami.
Na tydzien przed imprezą bowiem muszę mieć zaplanowane – CO, KIEDY, GDZIE, DLACZEGO i NA ILE OSÓB.
To znaczy… ŁAPAŁAM stresa przed imprezami.
Bo np. teraz próbowałam zaplanować pięciodniowa imprezę w naszym nowym hausie.
Jedyną zdyscyplinowana okazała się Haniuta.
Krótko i żolniersko udzieliła mi informacji: „PRZYJEZDZAM W SOBOTE z dzieckiem i gachem. Siedze do srody.”
Około 2837646 innych osób na moje pytania, błagania, płakania i maile odpowiedziała mniej więcej tak: „No wpadnę. Nie wiem kiedy i na jak długo. Bede sam lub z żoną, siostrą, szwagrem, dziecmi kuzynki, psem, krokodylem i stadem tresowanych albatrosów”.
Dodatkowo, mój ukochany mąż N. przeprowadził ostatnio jakies 600 rozmow telefonicznych, z których wyłowiłam następujące zdanie: „Co robimy w długi weekend?… Nie, nie wyjezdzamy nigdzie, siedzimy u siebie, bedzie u nas kilka osób… MOZE BYS WPADŁ?…”.
CHYBA PO RAZ PIERWSZY W ZYCIU BYŁAM ZMUSZONA SOBIE ODPUSCIC.
Trudno.
Miejsca na podłodze dla wszystkich starczy.
Jak ktos zacznie chrapac, to sie go wyrzuci na pysk pod płot.
Jak zabraknie grillowizny, to porwiemy kota sąsiadów.
Generalnie welcome to 60’s i bedziemy witać dzien piesnią „WHEN THE MOOOOOOOOOON IS ON THE SEVENTH HOOOOOOUSE… THIS IS THE GLOOOOORY OF THE AAAAGE OF AQUARIUUS” – kto nie chcial kiedys pomieszkac w komunie, reka do góry?…
PS. Tomasz Pepsee. Wez karaoke proszę.
rewelacyjna impreza. az mnie w dolku sciska, ze juz takihc nie mam…
To mnie pocieszyłaś 🙂 Bo ja wprost z Ery Wodnika (co widać, oj widać 😉 ) a Młody – Panna. Już się bałam, że się pozabijamy 😉
ja jestem baranem – i wszyscy znajomi już mają przez to wrzody żołądka
;P
Mam to samo, bom Panna.
Meza tez Panne mam ale u facetow to planowanie nie dziala!
Matkoboskajasnorzewska.. Lejdis, psychopaci, korektorki pism i żony milionerów… :))))
Ja tez tak mam!Ja tez tak mam! Planuje WSZYTKO do przodu,i jak niemam zaplanowane to sie czuje niezbytnio.Jak wiem ze gdzies jade nawet za pol roku to sprawdzam wszelkie mozliwosci dojazdu tanie opcje etc. I wtedy wszystkich to bawi,a jak przychodzi co do czego to robie za punkt informacji turystycznej!!!!bo nikt nic niewie!!Imprezy tez musze miec zaplanowane,a nic mnie bardziej nie wku…wia jak spontany.szczegolnie u mnie.
P.S. Niejestem Panna(zodiakalna znaczy)
dodam jeszcze iz i tak zawsze gotuje na garnizon, bo inaczej nie potrafie, w szafach stosy czystej poscieli i recznikow, miejsca w chalupie dla wsi calej, ale plan jest i musi byc… oj nie letko panny maja
ja tez Panna jezdem i mam dokladnie to samo – jakie dania, jakie swiece, o kurwa nie zapomniec o swiezych kwiatach, przygotowac odpowiednia muzyke, kto w bordowej sypialni, a kto w kremowej… o matko, ktos extra sie zwalil i jak ja teraz przerobie pieknie nakryty stol….. e okropnie tak miec i zamiast sie cieszyc sie stresowac
No i WSZYSTKO wyszło na jaw! Baśka “w każdym widzi psychopatę”! ;)))
Dziewczyny – gratulacje! Dajcie znać jak film będzie do kin ruszał, pewnie biletów nie starczy dla wszystkich żuczków, trzeba się w kolejce odpowiednio wcześnie ustawić 🙂
(chyba że zdradzi ktoś tu DATĘ?… )
A ja z innej beczki:
http://tinyurl.com/r3gkg
G R A T U L A C J E !!!
P.S.
a bliznieta sa straszne. wiem cos o tym, bo mieszkam z jednym. znaczy sie z dwoma lub trzema, sam nie wiem…
ja mieszkałem kiedyś w komunie, mieliśmy wspólne żarcie, wspolne życie i wspólnych znajomych, których dziesiątki przesiadywały każdego dnia wyjadając resztki z lodówki. najdłużej czynna knajpa w mieście podobno… rewelacja. tęsknię za tym czasem.
Anka, a wolalabys miec taka padaczke jak ja? Zanim pomysle, to zrobie? (spod barana jestem)
zwłaszcza jak zjemy mu kota…
Ale czujecie? Bedziemy biegac po całym Midlforest w tęczowych szatach, przytulać każdego ze słowami “POKÓJ CI BRACIE” i kłaniać się matce Ziemi!
AAAA!…
Po tej imprezie JUZ NIGDY NIGDY ZADEN SĄSIAD nie odpowie nam DZIEN DOBRY 🙂
zupełnie nie wiem o co ci chodzi, ponieważ musisz przyznać, że moje jedno ja wyraźnie pytało jaki jest PLAN, żeby się odpowiednio wkomponować, tak?
to ten drugi tylko nigdy nie wie na czym stoi.
ale poza tym rozdwojeniem, to z bliźniętami raczej chyba się można dogadać?
(mam nadzieję 😉
oczywiscie ze tylko ja sie umialam zdeklarowac i OKREŚLIC albowiem ja ejstem spod znaku RYB – one sa najbardziej rozpierdzielone pod słońcem I WOGOLE CO TY WIESZ O SLABYCH ZNAKACH NO?
“kto nie chcial kiedys pomieszkac w komunie, reka do góry?”
ja! bo co?!
na podłodze sztywnieję zwinięty w żydowski paragraf, że się do południa muszę rozprostowywać, nie znoszę kolejek do łazienki i mokrych ręczników do rąk, a pienia chóralne – bez względu na treść – wprawiają mnie w zażenowanie…
chyba, że się upoję, ale jak się upoję, to śpię
i jaki niby pożytek z życia w komunie?