Znowu mam na dzis w horoskopie SUKCES.
Ja już nie mogę. Nie wyrabiam z tymi sukcesami. Codziennie tylko te SUKCESY i SUKCESY. Już nie wiem w który SUKCES mam rece włożyć, taka jestem obsukcesowana codziennie.
Biorąc z rana klucz do pokoju, zostalam obsobaczona przez portierow, ze mój personel KLUCZY NIE ZDAJE. Personelu!… Zaprawde powiadam tobie, zdawaj klucze, bo każę oćwiczyć bacikiem.
A wczoraj znalazłam w Piotrze i Pawle batoniki o nazwie MORDOKLEJKA. Pamiętają Panstwo takie DUŻE KRÓWKI? Podłużne? No – to TO sa właśnie te DUŻE KRÓWKI, w dodatku ciągnące jak ta lala i w wielu smakach – waniliowym, kakaowym, kokosowym (fle), rumowym i z 10 innych. Mordoklejka lezy na biurku i czeka na moje natchnienie.
(Nie mogę się skupic, bo na drzewie za oknem siedzą dwie sroki i bezczelnie mnie podglądają).
Troche przedawkowałam mumie, w związku z czym od 2 dni czytam Musierowicz (najstarsze części). Na odtrutkę.
Uwielbiam serwisy internetowe:
„Ale jeśli myślisz, że to pomoże, jesteś w błędzie. Twój mężczyzna już zawsze będzie czuł się zagrożony. Choć nigdy głośno tego nie przyzna, w głębi będzie wiedział, że po prostu jesteś od niego lepsza. A to nigdy nie pozwoli mu normalnie funkcjonować.”
HA!
Śmierć kocmołuchom, garkotłukom i redaktorkom KOBIECYCH pism i serwisów internetowych!
(Do srok dołączyły DWA GAWRONY… chyba mnie OTACZAJĄ… Jak nie dam znaku życia do jedenastej, PRZYBYWAJCIE Z ODSIECZĄ)
Uwielbiam Musierowicz. Potrafię cytować. Mam wszystko. Oprócz tej biograficznej książki, ale chyba i ją sobie zamówię.
A serwisy internetowe dla obu płci są chyba pisane przez te same zmiennopłciowe istoty. Bo dla mężczyzn piszą one takie same wąskohoryzontalne brednie. Precz z garkotłukami i siłowniowymi wyciskaczami! Precz z kocmołuchami i maczos! Precz z blondynkami w permanentnie mokrych stringach i z pseudointelektualistami, którzy nie odróżniają ogiera od ogara! Napuśćmy zakompleksione redaktorki pism kobiecych na przesteroidowanych szowinistów i chodźmy spaaać. W końcu jest piątek i NAPRAWDĘ się nam należy.
piotr i pawel? czyzbys zamieszkiwala zielone miasto? 🙂
choc moze te chlopaki maja swoje oddziały i w innych miastach, ja sie nie znam..
w każdym razie pozdrawiam i smacznego życze 🙂
Cała Jeżycjada jest szuper… pozdrawiam
wiesz co-kup mi te mordoklejke kokosową,co??;PPPP
moja sister
prawnik
lat 36
musierowicz od czyta wszystko od 3 lat
a pozyczyla
od mojej (i jej) mamy
nie krzycz na mnie, umieram dziś na katar…
a juz myślałam, że tylko ja i moje 2 siostry (razem 74 lata) wracamy do Musierowiczowej …
Podobna ma być kolejna część – Żaba
!!!
A chcesz kulinarne?:) ciasteczka czy cos?
Te ptaki to zemsta Hitchcocka za miłość do Agathy Christie?
Blagam cie, Martucha!…
Nie mam tylko tych kulinarnych i felietonow.
a masz Kalamburke i Jezyk Trolli?
klamczucha chyba najlepsza. a jeszcze najlepsiejszy film nakrecony w poznaniu naszego dziecinstwa z zabytkowymi zielonymi tramwajami i pomalowanym w paski dworcem.
ekranizacja na miare OSKARA, zwlaszcza rola danusi hehe
ale mam duzy sentyment, chyba se dzis obejrze
Dokonalam inwentaryzacji naszej (mojej i Zebry wspolnej) biblioteczki Musierowiczowej i wyszlo mi, ze brakuje mi 3 tytulow: Idy, Bebe i Klamczuchy.
No wiec zamowilam je w Merlinie. Zaplacilam juz nawet. PAKUJĄ 😉
To była Genowefa Sztompke.
A może Pompke?…
Ida sierpniowa maj fejwrit 🙂
Naraz: “Kwiat kalafiora”, “Szosta klepka”, “Opium w rosole” i “Noelka”.
(Klasyki, a co).
a ktora musierowicz, ktora???
Cześć buraki, w morde niemyte!!!Juz mi do mnie na bloga popylać, bo wam tu jodłować zaczne i klopsami rzucać!!! Z łaski swojej przynieście jakieś ciasteczka ze sobą bo tak w odwiedziny bez konsumpcji nie wypada…
asiuulek.blog.pl
:))))))))))))))))
Niestety jestem w stanie sobie wyobrazic, JAK TO MUSIALO WYGLADAC… Bieeedny Pikuś!… 🙂
mordoklejki byly w jastarni
bylismy tam na wczasach jak mialam z 5 lat i mieszkalismy na kwaterze prywatnej. wlasciciele mieli jamnika pikusia. pikus tez dostal kawalek tego batonika i powiem ci, ten jedzacy jamnik (a wlasciwie zujacy) jest od teraz synonimem mordoklejki dla mnie
też wracam do Musierowicz, od czasu do czasu “polykam” całą Jeżycjadę. A najbardziej lubię Genowefę Bombke. 🙂