CO SIE DZIS RANO ZDARZYLO BABY JANE?

Wali śnieg, pu-u-szysty, biały mięęęęęęęęękki!…

I niech go jasna cholera oraz szlag trafi raz na zawsze.

(N. mi nalicza ostatnio kary umowne za przeklinanie, w wysokości 100 PLN / 1 kurwa w dni świąteczne, 50 w dni powszednie).

Dziś rano…
Nie, nie mogę tego napisać, bo mi łeb upiłuje…

Albo dobra.
Dziś rano N. wykonał następujący numer: ZATRZASNĄŁ w środku w samochodzie kluczyki, z tym, że samochód był na chodzie. Kluczyki w stacyjce, silnik pracuje, samochód zamknięty na amen. Wobec czego, idzie się po zapasowe kluczyki, jak porządny obywatel. Jasne, tylko że mamy rozwalone zamki mechaniczne, bo nam się kurwisyny złodzieje chcieli włamać do samochodu jakis czas temu (długi), natomiast pikawka nie działa, bo silnik chodzi.

Sytuacji nie poprawił zanadto mój ojciec Leon, który pojawił się z naręczem praktycznych pomysłów w stylu „Rozwierć mu zamek wiertarką” tudzież „Włóz mu kartofel do rury wydechowej, MOŻE ZGAŚNIE”.

Jakimś cudem i za sprawą interwencji boskiej z Niebiesiech obyło się bez wiertarki i bez kartofla, ale naprawdę… Nie, nie będę prawić kazań, bo ciagle mi jeszcze słabo.

Druga część „Jak ugryźć 10 milionów” – kicha straszna. STRASZNA.

Straszna ta zima. Śnieg wali, Darek po ryju zebrał (niby przeprosił, ale mi tam z przeprosin!) – dobrze, że ksiązke zdążył przedtem napisać… znaczy, podyktować… bo teraz to już by mu mogło tak ładnie nie wyjść. Ładnie, chronologicznie i życiowo.

Jakoś tak nie ten.

0 Replies to “CO SIE DZIS RANO ZDARZYLO BABY JANE?”

  1. tez tak zrobilam…… oj tam, zdzwonilam sie z takim magikiem, on wzionl takom rure, zanczy sie cienka ,plaskom, i wlozyl miedzy szybem a blachem i o raju…odpuscilo…smialam sie do rozpuku, ze powinnam z taka szyneczka chodzic…lo matko

  2. Dobra. Jak mi ktos wyjasni dlaczego zamiast KARTOFEL przeczytalam i przyjelam do swiadomosci ODKURZACZ, to mu bede bardzo wdzieczna. i to przez dlugi okres czasu.

Skomentuj Babibu Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*