CEKINY STAJA SIE MOTYWEM PRZEWODNIM

Do soboty nie miałam pojecia, jak to jest być kobietą spowitą w cekiny. Od soboty wiem: jest WYRĄBIŚCIE. W zyciu każdej kobiety powinno być miejsce na cekiny. Cekiny uspokajają, jak twierdzi Hanna (której owe cekiny zawdzięczam). Śmiem twierdzic, ze zaczelam dzielic moje zycie na dwa okre okres przed cekinami i po cekinach (czy w trakcie cekin? Cekinów?).

Bardzo mi pasuja takie sobotnie popołudnia, kiedy to siedze (w cekinach) w otoczeniu najpiękniejszych kobiet swiata przy stole, siedzimy tak sobie same (panowie piją whisky i zakąszają cygarami na schodach tarasu), delikatnie skubiemy owoce (NO PRZECIEZ KOBIETY W CEKINACH NIE MOGĄ ŻREC KIEŁBASY, prawda?…) i gwarzymy sobie… Na przykład, Soso opowiada o trendach gastronomicznych na imprezach jubileuszowych – z gatunku kuchni fjużn (schabowe i wódka), a także, co można znaleźć po drugiej stronie uśmiechniętego kotka. Tszecia spaceruje po Wimbledonie oraz uczy N. pic odwrotnie, kiedy ten dostaje po raz pierwszy od 20 lat megaczkawki (ze szczęścia). Znajdujemy robaka Deląża (Alan Deląż?). Kolega Pepsee rozklada się na bujawce otoczony stadem pachnących samic, z których jedna go przytula, druga buja, trzecia ogania deląże, czwarta głaszcze, a dwie kolejne masują mu psyche. Kolega Obly nie może przybyc na miejsce zdarzenia z uwagi na (to będzie dobre) POGIĘTE OKULARY (słuchajcie, musimy założyć jakis katalog tych jego wymowek, chłopak jest zajebiście kreatywny). Zapada delikatny zmierzch. Pepsee pyta „Słuchajcie, gdzie tu można pojsc, żeby było ŁADNIE?”. Piekne kobiety falują, deląże krążą melancholijnie… Przybywa para z kaczką* owiniętą w celofan. Wino…

No wlasnie. Obawiam się, ze nieco się urznelam pod koniec.

*kaczka: pamiętacie, jak Dharma (ta od Grega) z tą dziabnieta kolezanka mialy kaczkę, która przekazywaly sobie nawzajem jako nagrode za najbardziej extremalny sex? Np. w metrze pomiedzy taką a taką stacją. Albo na schodach Sądu Najwyższego. I która wygrala, to brala kaczke. I ktos im powiedział – słuchajcie, moim zdaniem to jest raczej gęś. A one – nienienie, to musi być kaczka (duck). Ale dlaczego? – pyta tamten. „Bo kaczka się rymuje” 🙂

Mam kaczkę i cekiny 🙂

0 Replies to “CEKINY STAJA SIE MOTYWEM PRZEWODNIM”

  1. znaczy, panna Barbarella obwieszona jeszcze i centami? Tymi od euro? A pozwolę sobie zapytać: a złote ząbki, chustę na głowie i karty do wróżenia ma? Bo jak by miała, z położeniem szczególnie silnego akcentu na ząbki, to by mogła za Cygankę robić i turystów na rynku Kazimierskim na pieniążki naciągać 😉

  2. cekiny to takie włoskie pieniążki, groszaki właściwie. Pinokio był zaprzedan w niewolę za 12 cekinów? Może to te co panna Barbarella na sobie…
    znaczy, panna Barbarella zamieszaną jest w handel żywym towarem…Mein Gott!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*