Kolejna noc nieprzespana. Trzecia? Czwarta? Nie, w weekend spalam.
Bardzo dobra ksiazke kupilam wczoraj niechcący (na chandrę). “Grand Avenue” pani Joy Fielding (nie tej od Bridżet, tylko tej od psychologicznych kawalkow w stylu “Moja siostra zamierza poslubic seryjnego mordercę w więzieniu”, babka z pomyslem, jednym slowem).
Ksiazka wydana jest przez wydawnictwo Książnica, które utrzymuje cene ponizej 20 PLN za bardzo dobre ksiazki wydane w formacie akurat pasujacym do damskiej torebki.
Aha, no i ksiazka jest o czterech przyjaciolkach. Wiec sami rozumiecie.
W ogole kobiety jakos mi się ukladaja PO CZTERY. CZTERY to jest BARDZO DOBRA LICZBA dla kobiet. Od czterech gracji albo pór roku. Na przykład takie Poznanianki – tez mi się od razu kojarzy czwórka: June, Cashew, McDalenka, Ruda. Tak was widzę i nic na to nie poradzę, drogie panie. W grupach po cztery kazda kobieta ma cos do zaoferowania pozostalym. Jeśli jest ich mniej, to czegos brakuje, a jak wiecej – to się dublują i może dochodzic do klotni.
Tak, ze jestem na 209 stronie; jedną panią mąż bije, drugą panią mąż zostawil (sukinsyny!), chociaz była Miss Cincinnati i robi sobie dla niego operacje plastyczne, trzecia pani ma męża starego, który jej nie bije ani nie zostawil, za to ona chcąc mu w zyciu ulzyc miewa mlodych kochankow, a czwarta – no wlasnie, TEJ jakos nie mogę rozgryzc, bo meza ma OK., prace ma w porządku, nie wiem, może o nadwage chodzi? Bo generalnie ksiazka miala być o tym, ze wszystkie cztery maja problemy i maja ich po równo. No nie wiem. Ta trzecia i czwarta jakos WYRAZNIE mają lepiej, na mój gust. Ale dam im szanse, jeszcze drugie tyle ksiązki zostalo.
Dobra. Wyglupiam się. Ksiazka mi się podoba.
Co mi się NIE podoba natomiast – to tracenie resztek mlodosci na stres w robocie.
Tyle.
a Trzy Wiedźmy??
świetna liczba dla kobiet! 🙂
Aaa, stary dobry Jerome K.Jerome… Oprocz psa i łódki mieli też rower, ale w innej bajce.
A z tych czterech przyjaciółek wybieram trzecią;-) Przynajmniej wie kobiecina,że żyje 😉
a to nie byli MOTOCYKLIŚCI APOKALIPSY? 😉
No przeciez WSZYSCY wiedza, ze jezdzcow apokalipsy bylo PIĘCIU, tylko Ronnie odszedł od nich, zanim stali sie sławni.
(c) Pratchett, oczywiscie.
a czterech jeźdźców apokalipsy? 😉
a CZTERECH ewangelistów? 😉
A TRZECH TENORÓW?
mężczyźni też po czterech, czterej pancerni (nie licząc psa) 😉
E tam. Resztek młodości. Emerytka jesteś?
Phi. phi.
Co u mojego kumpla N. ? Nie mogłabyś czegoś napisać o nim? Przeca to fajny gościu…
NIE LICZĄC PSA to juz zupelnie osobna historia.
I jaka swietna.
a psy?
NIE LICZYSZ PSA!~!!!!
PO CZECH!
Czech Muszkieterow 🙂
albo
Trzech Panów w Łódce
A MENSZCZYŹNI? po ilu ci się układają? 😉
a pro pooo jade do poznania
co do nie spania w nocy… skądś to ostatnio znam… tylko bynajmniej nei specjalnie, a samo jaks tak…
co do książki – widze, że wciągnęła… może skusze się… jak znajde czas na czytanie…
co do pracy natomiast to szkoda zdrowia na tracenie go przez prace, a jednak czasem nie da się inaczej…
ps. życze udanego dnia i mniej nerwów !