Najpierw było OTWARCIE GIMNAZJUM. Hoże uczennice w bialych, polprzezroczystych trykotach odstawialy jakis szalenie kosmiczny układ choreograficzny, plus dymy. Dzieci przebrane za jarzynki, pastę do zębów, jeden mlody zdolny w skórze spiewal Bon Jovi, rodzice i kadra z namaszczeniem klaskali, ja pokladalam się ze smiechu, a wielebny biskup opuscił aulę, kiedy po raz czwarty wyjątkowo biuściasta czternastka o mało nie strąciła przewielebnemu purpurowej czapy swymi walorami.
Niestety, musielismy wyjsc wczesniej (wymykalismy się podczas czwartego spiczu wojewody), BO MOTYLARNIA.
A NA MOTYLARNI:
– przyjechala Rachelka, o czym wiedzieli WSZYSCY OPRÓCZ MNIE
– był Pepsee, pseudo “Wiesz, Mam Zajebistą Depresję”
– była walka bokserska NASZEGO Z CZARNYM, obstawialysmy z Haniutą CZARNEGO I CZARNY WYGRAŁ
– poparzyłam się w jęzor porem w beszamelu
– Zebra robila WSZYSTKO, żeby być w centrum zainteresowania
– Eks błyszczał… Błyskał… NO W KAZDYM RAZIE – OŚLEPIAŁ
– Motyl przypomnial wszystkim, jak to kiedys bywalo na festiwalu w San Remo – wszyscy wyli, a najbardziej Bezo
– Rachel odtańczyła taki taniec deszczu, ze ojapierdole!…
– Degustowane było ciasto (słodkie) upieczone na bazie MAJONEZU oraz muza Pepseego, nie wiem, co bardziej wywrotowe (powiem tylko tyle, ze Pepsee spiewa PO NIEMIECKU Z POGŁOSEM)
– Przyszedl Change, zostal powitany glosnymi okrzykami CZTERECH PAŃ UBRANYCH NA CZARNO (ktos je zna?…) “ROZBIERAJ SIEEEEE!” – ale okazal się ODPORNY, tylko westchnal i od razu napil się wódki…
– Prawdziwi mezczyzni palili cygara, a jeden miał przetrącone kolano
– Tszecia miala na paznokciach DWA ALTERNATYWNE ZESTAWY KOLORYSTYCZNE: “Jesień” oraz “Dżezi, fanki”
– Martucha i Gru były ZA WYSOKIE, boję się ich
– W sumie wypilam może dwa kieliszki wina, na dobra – trzy… NO – NA PEWNO NIE WIECEJ NIŻ CZTERY! – i nie wiem, dlaczego nastepnego dnia tak bolala mnie glowa, CHYBA PRZEZ POGODĘ
– Tradycja mnie podrapała
Na koniec, chcialabym zlozyc oficjalny wniosek o zmiane ksywy naszego przyjaciela.
Zamiast dotychczasowej ksywy “OBŁY” proponuje zmiane na “PARUFKA”.
Któs przeciw?…
Czuje, krolowo zlota amerykanska, ale wiesz – nie chcialam tak na forum 😉
ten drugi zestaw TSZECIEJ basiu to nie dzezi fanki a FAK MI DZEJMS – czujesz różnice?
“Parufkowym skrytożercom mówim stanowcze NIE!!!”
wyimaginowana paróweczka Bogini Xenny ?
to ja se tylko wzdechne… nad ten wszystkiem…
kryptoparufki
Od razu wszyscy… Ja tam lubie parufki ;>
dlaczego wszyscy przeciwko mnie no…
parufka pasuje. ze wszech miar. rzekłam.
Tak tak Parufka – Xena w rachube nie wchodzi niestety.
XENA BOGINI OGNIA JAKBY CO – w skrócie PARUFKA
dobrze mu powiedziałem Basiu?
BO CO?… BUUUUHAHAHAHA
poza tym,
“XENA BOGINI OGNIA JAKBY CO” – troche za dlugie
baska bo zobaczysz!!
USPOKÓJ SIE
wole
XENA BOGINII OGNIA JAKY CO
A CHANGE TO KURDE NIE MIAL GO KTO ROZBIERAC ….
BO POZWOLILYSCIE ZEBY GO WÓTKA ROZBIERALA NO
a co było robić? kazały się rozbierać i kazały się zgadywać, ale nie powiedziały w JAKIEJ TO KOLEJNOŚCI 😉
można skołować, to trza się napić 😉
NA KALAFIORA TRZEBA SOBIE ZASLUZYC
a parufka to wiesz – mielone wymię.
A nie lepiej (zamiast PARUFKI) KALAFIOR?