NASZE SPOTKANIA Z PRZYRODĄ

Taka bylam zadowolona z posiadania krzyżaka (pająka), który siedzial w jednym miejscu. Tak?

Kilka dni temu N. robi drakę:
– Sluchaj, ZSZEDŁ Z PAJĘCZYNY i siedzi pod lisciem palmy. Skulony taki. Może chory? Może mu zimno?…

Może. Pies go drapał, nie mam co robic, tylko jeszcze opiekowac się chorymi pająkami krzyżakami.

Po kolejnych kilku dniach – przygod ciag dalszy:
– Sluchaj… Jemu chyba COS SIĘ STAŁO, wiesz? Bo pod tym lisciem palmy została z niego taka SUCHA ŁUPINKA… pusta! CHYBA ZDECHŁ.

ZDRETWIALAM.
Pusta łupinka po pająku to NAJGORSZE CO MOŻE BYĆ, Jezus, Mario…

– To jest WYLINKA – tłumacze mu – To znaczy, ze pajak zrzucil swój skafanderek, wiesz dlaczego?… BO URÓSŁ!!! I ten jest na niego ZA MAŁY!!! Ta pusta łupinka oznacza, ze GDZIES PO DOMU hasa pajak krzyzak DUZO WIEKSZY OD TEGO który wisiał w oknie… PAKUJ SIĘ! Albo KUP STRZELBĘ!

Czaił się trzy dni.
Wylazł w sobotę na sniadanie.
Usiadl przy stole, na wolnym miejscu (a raczej – NAD WOLNYM MIEJSCEM). Koło mnie.
Urósł.
OJ, URÓSŁ.

ŻEBY NIE PRZEDŁUŻAĆ – ja jodłowałam, a N. wyniósł drania w weku*.

Cholery można dostac z tą przyrodą.

* objasnienie dla mlodzieży: WEK – taki duży słój na przetwory, z porządnego, grubego szkła.

0 Replies to “NASZE SPOTKANIA Z PRZYRODĄ”

  1. zawsze mozesz powiedziec ze ALBO ON ALBO ON. ALBO ZE JAK NIE FLAMING TO ODCHODZISZ.

    ALBO, ZE JAK MU FLAMING NIE ODPOWIADA TO MOZE WOLI KRASNALA???

  2. ten jest jakby troche mniej przyjazny w przytulaniu, bo troszke wali od niego plastikiem. Ale oj tam.

    Mysle ze mozna go postawic przed domem np.

  3. a pająk, nawet jak kupe zrobi, to małą. Za to muchi – muchi kupę żrą, muchi po kupie łażą. No to ja sie pytam- ktore czyściejsze – muchi czy pająki? A?
    Ktore lepiej w domu trzymać? A????

  4. No to ja już wiem po co mój Misiek mnie sobie za żonę wziął! żebym ja musiała wybierać między mucha-pająk lub komar-pająk, a jemu jeno błogo spać w czystości się ostało. No i ewentualnie dyskretnie reagować na moje stanowcze “ZABIERZ GO ODE MNIE BO ON NIE JEST W MOIM TYPIE”. Taaaa – mężczyźni to się jednak potrafią urządzić. Hmmm….i nie lecą na nich pająki???

  5. Mówić to ja umiem o tym spokojnie. Gorzej wytrzymywać taki spacer. Z tym nie ukrywam – mam poważne problemy 🙂 ale co ja zrobię, że do mię się tak garną te wszystkie stworzenia?
    Na dodatek wierzę, że pająki przynoszą szczęście – no i weź tu coś zrób poza staniem nad łóżkiem przez godzinę?? A w oczach jeno mam “JA TU NIE WEJDĘ!!!”. A on skubany nie daje się zahipnotyzować, żeby myśleć tak samo! To ci dopiero niesprawiedliwość

  6. pająk to samobieżny zestaw przeciwmuchowy i przeciwkomarowy. Wyposażony w nowoczesną technologię bioniczną. Dodatkowo, czysty jest i dyskretny. Jak wisiał czy łaził, to widać musiał, bo muchi i komary ścigał. Muchy sa brudne a komary krew wysysają.
    Muchy albo pająk.
    Wybór należy do Ciebie.

  7. HA! Znam ten ból. Tyle, że mój nazywa się KĄTNIK (taki cały czarny, włochaty) i jest większym sadystą :)) Potrafi sobie ok. 23.00 zrobić spacer po naszym łóżku oczywiście zahaczając o moją rękę. Miśka się boi skubaniec jeden – taki cwany!!! Ale mogę Cię pocieszyć – lepszy pająk niż wpełzający z ogrodu wielki, pomarańczowy ślimak bez skorupki. W takim przypadku nawet struny głosowe odmawiają posłuszeństwa 🙂
    oj przeszło się trochę w tym starym drewnianym domu z ogródkiem.
    Czy to się nazywa żyć w zgodzie z naturą? Bo jeśli tak, to ja proszę o jakiś pakt o nieagresji. Może kiedyś prowadziłaś negocjacje?

Skomentuj Mada Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*