BARDZO DZIKI KURCZAK MADRAS

Najadłam się wczoraj jak MOPS Krolowej Anglii w “India Curry” na Zurawiej (wlasciwie jak Welsh Corgi, Krolowa chyba trzyma corgi). Hinduskie zarcie to jedno z doznan, niezbednych do utrzymania duszy człowieczej (mojej) w stanie kompletnosci i harmonii. Bez hinduszczyzny nie ma efektu dopełnienia, Pepsee wie o czym mowie, bo on tak ma z sushi. Prawda?

W robocie jestem beznadziejnie zakopana w jakims tasiemcowym obliczaniu wszystkiego dzielonego przez wszystko inne i czasem jedyne, na co mam ochote, to wziąć butelke wody mineralnej gazowanej i rytmicznie uderzac nią w glowy CO PONIEKTÓRYCH wspolpracowników. No ale – sama tego chciałam. Pytali. Powiedziałam “TAK”. To teraz mam.

Wygladamy jak banda autystycznych rain manow, kazde przy swoim biurku, wpatrzone w monitor i belkoczace: “Kurwa. No tu się powinno zgadzac. A nie, zaraz. Zgadza się, ale z tym poprzednim. Dlaczego tu jest INACZEJ? Kurwa. A nie, dobrze! Nie, no JAK DOBRZE – ZLE! JAA się ZASTRZELE!” – i tak w kolko.

Mój ulubiony napoj: herbata z melisy
Mój ulubiony sport: strzelanie do bezbronnych urzędniczek pewnego Ministerstwa na “F”
Mój ulubiony bohater historyczny: wynalazca krzesła elektrycznego
Mój ulubiony deser: ogórki małosolne
Mój ulubiony sprzet gospodarstwa domowego: bujawka ogrodowa

Chce być misiem KOALA. Albo KANGUREM. Whatever.

24 Replies to “BARDZO DZIKI KURCZAK MADRAS”

  1. a co wy za jakies morelowo majonezowe 2+1 przystawiacie mi esesmańskiego buta do tyłka?
    no chwilunia ja jako wolno prowadzony i spacerowany żywot cżłowieka poczciwszego od najpoczciwszej mszy za zmarłych mam prawo do przezywania piosenke pisemnie!!!!

    oświadczam ze stringi mi nie puściły.. to ja je puściłem!!!
    oświadczam żę oddycham spokojnie!!! bardzo kurwa hhrrr spoko.. hrrrr jnie
    a karetki moja droga kasiu to ja rysuje gwożdziem!!!!

  2. WIEC PIOSENKA O KARETCE?

    pedzi gdzies karetka
    wyje jak dymana
    drenuje ulice
    ja w krwi po kolanaaa

    karetko oooooo
    daj mi na najbliższą noc
    pielęgniareczkęeeeeeeeee joooleeeeeee

    cztery lateksoe suwaki
    pielęgniarki joli
    chcę być jej pacjetnem
    dobrze mi w tej roli

  3. no to piosenka co nie?

    jak byłem w sklepie to hehee wymysliłem piosenke;:::

    pojebało babe
    w zime wyszła z workiem
    dziad sie wkurwił z lekko
    zacioł sie rozporkiem

    refren:
    siała baba mak nie wiedziala jak a dziad wiedzial nie powiedzial a to było tak

    dziad za babe złapał
    choć zupa nie słona
    rzut krzesłem na klate
    na babie wykonał

    refren:
    siala baba …

    potem za włos złapał
    do chałupy wciągnął
    sadzic babo chciałas?
    sadzaj dupsko w ogniu!!!

    refren:
    siala baba …

    rzucił nią o sciane
    pierdolnąl jak kłode
    a ze sie tym zmęczył
    popil chłodną wodę

    refren:
    siala baba …

    z jelita cienkiego
    wykrecił firanke
    cycki zwiazał w supeł
    i przywalił garnkiem

    refren:
    siala baba …

    włosy zas podzielił
    na cztery równe częsci
    dwa rzuty siekierą i
    ma po dwie w pięsci

    refren:
    siala baba …

    nos jej wbił pod oko
    pomasował kremem
    przykleił jej wąsy
    jeden tuż nad goleniem

    refren:
    siala baba …

    taki to jest morał
    babo głupia młodaaa
    przed zasianiem maku
    zrób dziadowi loda

  4. matko. tak, wszystko tak bylo. foczka w poziomkach i przemalowanie. i nawet facetem moge byc. tylko sie nie denerwuj, tak? oddychaj.

  5. cloudi?
    to ta foczka?
    i mialas przygode?
    ztad te czerwone trzewiczki?
    broczyłas w poziomkach jak spompowana burza i znalazłaś zwłoki cloudiego? i przemalowałaś na zwłoki cloudej?
    tzn proste obcięcie cygara i podciagnienie worów na suty

  6. tszecia nie opowiadaj głupot , niczego takiego nie bylo z tym pozarem i misiami koala to jakies pierdoly i dobrze o tym wiesz.

    x3 na modłe cloudiego

    🙂

  7. no nie wiem!
    Baśka nie słuchaj go. Koala są tak nieruchawe, że kiedyś słyszałam jak na miejscu spalonego lasu odnajdywano zwęglone misie koala trzymające się jak pijany płotu tych swoich gałęzi, z tą głową kretyńsko odwróconą w bok i z tymi zdziwionymi oczami. Nie zdążyły się ruszyć, rozumisz.

Skomentuj Tszecia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*