Nie wiem. Slowo daje, nie wiem, dlaczego. Ale boja się jak ognia. Patrz – notka u Obłego.
To znaczy, troche zaczynam się domyslac – może to przez asertywna mlodziez. I bylabym w stanie zrozumiec takiego pana, który zostaje na przykład przyparty do sciany gdzies w ciemnym kącie przez dobrze odkarmioną dwudziestolatkę o wzroscie 1,80, która niskim, zachrypnietym glosem mowi do niego “KOCHAJ MNIE I MOW DO MNIE MOJA TY SUKO”. No ale to jest przypadek EKSTREMALNY.
A mezczyzni boja się kobiet WSZEDZIE. Boja się swoich żon i boją się nieżon. Wystarczy na duzej sali, pelnej ludzi, powiedziec przy stoliku “MRRRAU” – żeby okazalo się, ze jeden pan musi natychmiast sprawdzic, czy nie zostawil wlaczonego zelazka w pokoju, drugi zglodnial i musi zaczerpnac swiezego powietrza, a trzeci nas bardzo szanuje i zawsze będzie szanował. Wystarczy puscic oko, żeby mezczyzni rozpierzchali się jak stado wystraszonych przepiórek. Role się odwrocily do tego stopnia, ze strach cokolwiek powiedziec czy zazartowac, bo panowie traktuja to jak zamach, atak na ich delikatna, wrazliwa i kurcha jak frezja osobowosc i na sam dźwięk slow “POROZMAWIAJMY O TOBIE” kwilą i chowają się pod stół.
Być może to normalna sciezka ewolucyjna – dymorfizm plciowy sprawi, ze za jakies 10 lat przecietna kobieta będzie wieksza o glowe od przecietnego faceta, a na razie dostosowuje się psychika. Z wyprzedzeniem.
Przedziwne.
PS. Żeby nie wyszlo, ze jestem jakas rozpustna ladacznica i moje zycie jest uslane wymeczonymi psychicznie i fizycznie mezczyznami, którzy do konca zycia liżą rany i nie mogą się wygrzebac z alkoholizmu. NO – MOŻE JEDEN!… Zartowalam 😉
ireo, jak Ty mondrze mówisz…
Gadania, gadania gadania się boją, potokosłowu,oceny codziennej .. Braku ucieczki /poza kiblem/ podświadomie, proroczo oczyma duszy swojej sie boją chłopacy.
[zenon, bo może z tego strachu nie trafiasz? :-)]
na przyjęciu opisywanym przez Ziemkiewicza studenci amerykańscy podejmowali rosyjskich – czym tam mieli i bardzo uprzejmie. Rosjanie obserwując tę grzeczność szybko wysnuli wniosek: “a wsio taki się nas boją!”. może trudno porównywać dwa narody do dwóch płci, ale…
jeśli nie wiadomo o co chodzi to napewno chodzi o pieniądze—faceci po prostu patrzą dalej w przyszłość (takie szachy) i widzą jak takie mrrrauuu kosztuje.W stanach to podobno facet nie wsiądzie z kobietą sam do windy,bo na docelowym piętrze będzie czekał adwokat z pozwem o molestowanie.To nie z facetami coś się stało, to kobiety bardziej zwredniały.Takie moje zdanie jest i kropka.
Opel, już dawno Ci to radziłem. NIE MA PRZEBACZ. Don Giovani naszym miszczem
od dzis koniec z tym
zmieniam sie w krwawego Dzona i bedę żywił sie wyłącznie stanikami
No właśnie. Gdzie są te przyjęcia z kobietami mówiącymi “MRRAUU” i każącymi sobie mówić “SUKO”? Bo ja jakoś tak nie trafiam.
no co.. no co… ja tam jeszcze pójde do tego sklepu… iiii
Oooo, to, to właśnie 🙂 Wiedzieli cwaniaki co robią, że tyle lat trzymali Baby przy garach, a teraz? A teraz mogą tylko cicho jęknąć: trzeba było lać, od pierwszej randki 🙂 Trochę już za późno…
Co Ty pierożysz co? Gdzie Ty chodzisz na przyjęcia – do anonimowych onanistów? Baśka! PRZESADZASZ. Tak myślę.