LIRYKA

liryka
tkliwa dynamika
angelologia
I KAC

W moich zylach plynie formaldehyd. Juz nigdy w zyciu nie bede pila wina. Ani czerwonego, ani bialego, ani niebieskiego. Nigdy. Po pijanemu robie okropne rzeczy. Na trzezwo jeszcze gorsze.

PS. Z ta wodka w pomaranczach to ja nie wiem, no powiedzmy – robi im sie zastrzyk z wodki, ale czy najpierw sie cos z nich wyciaga? Bo jak nie, to gdzie ta wodka sie miesci? I chyba wylazi? Nic juz nie wiem.

0 Replies to “LIRYKA”

  1. Dej jej pokoj, niech se sama sprobuje.
    Ino jak bedzie ten zastrzyk robila tak, jak siostra Ratchett, to pomarancze rozpierduli… ergo: powolutku Baska, powolutku..

  2. Jak sie w rakietach pomarańcze wysyłało, to sie najsampierw strzykawką ten sok, co to go nikt i tak nie potrzebuje, a potem gorzały…

  3. słuchaj, nie wiem. Jakoś to się robi, mówię Ci.
    Szczegóły techniczne sprawdzimy za kilka dni.
    Weź kilo pomarańczy, ja postaram się o strzykawkę.

    ps. dobrze, że Ci odpuściło z tym czerwonym winem. no bo ja rozumiem, że bluetooth jest trendy, ale na Boga! tak?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*