Do 9.00 liczba praw Murphy’ego, które mnie dzis dopadly, wynosila DWA.
Pierwsze: Pas, na którym jedziesz, zawsze porusza się NAJWOLNIEJ.
Moje uzupelnienie: wielokrotnie ZMIANY PASA pomagaja tylko i wylacznie na empiryczne udowodnienie prawdziwosci powyzszego twierdzenia. Poza tym, po 142 zmianie pasa robi się niedobrze, tym bardziej, ze dzis w powietrzu i w ogole wszedzie unosi się smrod palonego tluszczu.
Drugie: Kiedy idziesz zrobic sobie pierwsza, otrzezwiajaca kawe, ZAWSZE okazuje się, ze WLASNIE KTOS PRZED TOBA wyciurkal z butli ostatnia krople wody i nie zmienil jej. Aha – w czajniku TEZ PUSTO.
Raz mnie ponioslo i zmienilam butle. Uhhhh. Mój kregoslup do dzis to opowiada swoim kolegom z rozbawieniem.
W dodatku wszyscy dzis wpychają pączki. Jak powiedzial Yves, “Eating doughnuts isnt’t sexy”. Pączek pączkiem, ale zapach! Wszystko jedzie pączkami. Nawet kopiarka dyszy pączkami. Jezu – dlaczego nie ma tradycji kabanosa?…
Pyszne pączki z dziką kaczką.
Copyright: N.
niech ta gosciowa przestanie wreszcie cmokac, bo ja widze to mam ochote jej podesłać kopa
kabanos zamieniłabym na
jeleninę.
P.S. Konie ach te konie !
poproszę o książkę zażaleń! i kierownika sali proszę mi tu wezwać! natychmiast!
cmok..:)))))))))))))
… a mówiłem że chamstwo.
Panie kabebe, z tą siostrą to się pan spóźnił, bo wie pan – Marcyś leżał tu przez tydzień na OIOMie i … już takiej siostry pan nie znajdzie!
lecz zemdlał obiad podając, bo z kaczki zrobił sie zając… ja też chce kabanosa! jestem głodna!
Chamstwo, kasza niedogotowana …
Kaczka dzis tylko sfrustrowana i na wynos.
Pan zyczy?…
już jęczę!!!
Ja o tylko o nędznikach umiem
z reszty jestem nieprzygotowany…
A dla mnie poproszę paszkwil zajęczy, hamlet z kiszonym ogórkiem oraz kaczkę sfuszerowaną.
Na deser może być jakaś siostra nie przełożona jeszcze przez marcysia.
a nas kto napisze?? no sami sie nienapiszemy!!
“Dzika kaczka” z pączkiem ?
qurrna to ja nie wiedziałem, no!
to może ja jeszcze raz napisze?!
Jestem za kabanosem,a bardziej za czosnokową , pod warunkiem specjalnego zakazu dla petentow.
Puente ketalves maniana!
Besame mucho?
A Ty znowu masz tematy związane z małpokształtnymi. Jeszcze Ci mało?
Boze boze a ja nie mam paczkow. Nawet, nie wiem czy sie odwaze
to powiedziec NIKT w okolicy nie je paczkow.
Co gorsza, do czasu przegladu blogow nie mialam POJECIA
ze dzis tlusty czwart.
Ze dzis obcinaja krawaty facetom – o tak
o tym to wiedzialam, ale paczki!
Boze ja chce PACZKA, dlaczego nikt nie je paczkow….
Takiego hiszpanskiego z bita smietana,
albo posypanego cukrem cynymonowym…buuuu
Po kilku godzinach wśród pączkowego zapachu człowiek sam się czuje jak pączek. Boję się przeglądać w lustrze. Tym bardziej, że przy okazji parę pączków pochłonę zapewne…