Zrobilam dzis rano mala ankiete – mimochodem, miedzy cukierkami z wodka a poranna kawa.
100% respondentow pisalo wiersze na jakims etapie swojego zycia.
Dlaczego ja nigdy nie pisalam wierszy?
PS. Jestem calkiem niezla w badaniach zrodlowych i jeszcze lepsza w manipulowaniu wynikami 😉
Powtarzam za kimś..juz nie pamiętam kim….
Pisanie wierszy jest jak masturbacja…w wieku nastalotnim, każdy musi przez to przejsć
Ty się ciesz, że Cię ominęła ta obsesja… uzewnętrzniania swojego maruderstwa 🙂
a kto lubi poezje? pytam się kto?
nikt….
poezja nie jest do lubienia…
…
ona jest do niczego… i to jest jej główna zaleta
no,no….ja też nigdy ich nie pisałam…no i ten,tego nie lubię poezji,tak generalnie..:)
nie,no nie zaskoczylas mnie, potrzeba smarowania smutnych wierszy pojawia sie zwykle uludzi mniej konkretnych, chociaz…..
nie wiem czy ktośznalazl ukryty sens ze dzin ze szklaneczki nie wylecial po potarciu….
nie znacie sie na poezjiii
na guże rurze
na dole shap
my siem kohamy
jak flip i flap
to niby czyje, co?
Ja wcale nie jestem WLOCHATA
scarabe.. miales szczęście… mnie dorwało teraz…heh
pluje sobie na buty
niedotarta zorza
potrzyj szklaneczkę ręką
ona stoi
niemowa
ALE JA o prawdziwych WIERSZACH mowie, takich, co to sie pisze jak czlowieka DRZE WEWNETRZNIE jak tom karlowatom sosne na skarpie, a zycie doskwiera i koniecznie trzeba sie UZEWNETRZNIC!
A nie o happeningach inspirowanych twoja LYDKOM!
Baśka, co Ty pierdolisz? A jak pisaliśmy tak w 10 osob na przyklad o moich wlochatych lydkach!? Mam Ci przeslac? Tam wtedy pisali : dorotak, izi, haniuta, rafałek, ja…??!! HALO!
Ja też pisałam wiersze.
Strach pomyśleć ilu poetów żyje na świecie… na szczęście większość z nich już wyrosła z tworzenia. Moje licealne poezje są bardzo zabawne. A pisałam je we łzach niemalże…